RPD zwrócił się o wyjaśnienia do dyrektora Zespołu Szkolno-Przedszkolnego im. KEN w Bardzie, a także o informacje na temat podjętych działań i dokonanych ustaleń do Sądu Rodzinnego, Prokuratury Rejonowej w Ząbkowicach Śląskich, Dolnośląskiego Kuratora Oświaty, Ośrodka Pomocy Społecznej w Bardzie oraz starosty powiatu ząbkowickiego.
Po otrzymaniu i analizie odpowiedzi rzecznik podejmie decyzje co do dalszych ewentualnych kroków w tej sprawie - informuje nas Biuro Rzecznika Praw Dziecka.
Jak pisaliśmy przed tygodniem, zalęknione dzieci z Ukrainy wyznały, że w Domu Wczasów Dziecięcych w Bardzie są stawiane do kąta, bite przez inne dzieci zieloną pałką, za złe zachowanie nie dostają jedzenia, są karcone za okazywanie uczuć w stosunku do dorosłych z personelu i zamykane do ciemnego pokoju za karę… O sprawie piszemy od maja. Wtedy nas i Prokuraturę Rejonową w Ząbkowicach Śląskich zawiadomiono o tym, że dzieci z Ukrainy są źle traktowane i to przez ich rodaczki - ukraińskie opiekunki.
Po naszej publikacji specjalne posiedzenie połączonych komisji stałych w tej sprawie zwołał Dariusz Marcinków. Podczas niego Marek Waszczuk - dyrektor Domu Wczasów Dziecięcych w Bardzie wiele mówił o tym, że jest oburzony, iż „Gazeta Ząbkowicka” napisała o problemie, a radni zebrali się w tej sprawie na komisji.
Przyznam szczerze mam taki żal nawet osobisty, powiem zupełnie szczerze, bo tam za mną stoją ci ludzie, którzy też czytają artykuły, też słyszą komentarze i też o tym rozmawiają, i wiedzą jak było na początku, i wiedzą jak jest teraz - powiedział dyrektor Waszczuk. - I przyznam szczerze, nie było czegoś takiego, żeby została powołana specjalna rada powiatu, żeby spytać mnie dyrektora, co jest potrzebne, jakie są problemy, z czym się zderzamy, natomiast zawsze mogłem liczyć na zarząd, na starostę, wicestarostę, dlatego, że to były takie bieżące typowo organizacyjne historie, ale nie było sesji, która była poświęcona temu wszystkiemu. No litości. 13 miesięcy minęło i spotykamy się teraz, kiedy jest artykuł w gazecie - dodał.
Podczas komisji wyszło na jaw kilka spraw, które były zamiatane pod dywan. Jak ucieczka 6-letniego Nikity (imię zmienione), który 30 listopada 2022 r. wieczorem w samej koszulce z długim rękawem, w klapkach i jednej skarpetce zapukał do drzwi nauczycielki z bardzkiej szkoły. I przeraźliwie płakał, bojąc się, że zostanie odwieziony z powrotem do DWD. Jak samookaleczanie się 15-letniej Zlaty (imię zmienione), która nie radzi sobie psychicznie, a jest nękana przez opiekunki. Jak to, że 12-letni chłopiec chodzi w pampersie. Jak to, że starsze dzieci biją młodsze zieloną pałką, za przyzwoleniem, a może i za namową, dorosłych.
Czytaj także:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.