reklama

Bardo. Sieroty z Ukrainy bite i głodzone w Domu Wczasów Dziecięcych?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Gazeta Ząbkowicka

Bardo. Sieroty z Ukrainy bite i głodzone w Domu Wczasów Dziecięcych? - Zdjęcie główne

Gazeta Ząbkowicka pisze o sprawie od połowy maja | foto Gazeta Ząbkowicka

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Zalęknione dzieci wyznały, że są stawiane do kąta, bite przez inne dzieci zieloną pałką, za złe zachowanie nie dostają jedzenia, są karcone za okazywanie uczuć w stosunku do dorosłych z personelu i zamykane do ciemnego pokoju za karę… W Domu Wczasów Dziecięcych, który przyjął w zeszłym roku ukraińskie sieroty, dzieje się źle.
reklama

O sprawie piszemy od połowy maja. Wtedy nas i Prokuraturę Rejonową w Ząbkowicach Śląskich zawiadomiono o tym, że dzieci z Ukrainy są źle traktowane i to przez ich rodaczki - ukraińskie opiekunki.

Po naszej publikacji specjalne posiedzenie połączonych komisji stałych w tej sprawie zwołał Dariusz Marcinków, przewodniczący rady powiatu - na piątek, 2 czerwca. Na posiedzenie zaproszeni zostali poza radnymi: Marek Waszczuk - dyrektor Domu Wczasów Dziecięcych w Bardzie, Marta Kociołowicz - dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Ząbkowicach Śląskich, Katarzyna Krzysińska - zastępca dyrektora Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Bardzie, Jadwiga Smarżyk - kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Bardzie, Kinga Grabowa - kierownik wydziału promocji, oświaty i rozwoju ząbkowickiego starostwa, a także zespół radców prawnych.

Dyrektor Marek Waszczuk oświadczył podczas posiedzenia, że nie będzie odpowiadał na pytania.

 

Ucieczka Nikity

Swoje stanowiska przedstawiły Jadwiga Smarżyk, kierownik OPS w Bardzie i Wioletta Piojda, dyrektor ZS-P w Bardzie. Obie panie opowiedziały historię 6-latka Nikity (imię zmienione), który 30 listopada 2022 r. wieczorem uciekł z DWD. Zapukał on do drzwi nauczycielki z bardzkiej szkoły. Ta zawiadomiła jego wychowawczynię.

Był roztrzęsiony, zapłakany - podała Wioletta Piojda. - Chłopiec bardzo płakał, mówił bardzo szybko, niezrozumiale. Był cały zmarznięty, w samej koszulce z długim rękawem, w klapkach, jednej skarpetce. W rękach miał torbę lnianą, w której miał blok rysunkowy z rysunkami, linijkę oraz zeszyt do matematyki. Wychowawczyni zabrała chłopca do domu, okryła kocem, zrobiła mu gorącej herbaty. Nadal nie mógł się uspokoić. Płakał, że boli go serce, bardzo szybko, nerwowo mówił. Kiedy powiedziała, że zadzwoni do pani Ludmiły, żeby się nie martwiła, gdzie jest, zaczął krzyczeć, żeby nie dzwonić, bo się boi i chował się pod poduszkę, koc i za zasłony - dodaje.

Nauczycielka zawiadomiła panią dyrektor, a ta nakazała wezwać policję.

Dlaczego Nikita uciekł z DWD?

Przekazał, że został za karę zamknięty w ciemnym pokoju. Na pytanie, czy był kiedyś w taki sposób karany, potwierdził. Dodatkowo przekazał, że był wcześniej bity zieloną pałką przez swoje starsze koleżanki - opowiada Wioletta Piojda.

Po chłopca przyjechał wicedyrektor Marcin Wróbel. Razem z chłopcem pojechały dwie nauczycielki, ale wicedyrektor Wróbel wyprosił je z Domu Wczasów Dziecięcych.

Następnego dnia rano wszyscy uczniowie z oddziału przygotowawczego nie przyszli na lekcje. Za przyczynę nieobecności dzieci opiekunki podały chorobę i złe samopoczucie Nikity.

Następnie odbyło się spotkanie z dyrekcją Domu Wczasów Dziecięcych celem rozpoznania przyczyny ucieczki chłopca oraz niepokojących sygnałów świadczących o stosowaniu nieodpowiednich metod wychowawczych przez ukraińskie opiekunki wobec swoich podopiecznych - relacjonuje Wioletta Piojda. - Dyrektor Marek Waszczuk przekazał, że sprawowanie opieki i zapewnienie bezpieczeństwa ukraińskim dzieciom zamieszkującym w DWD nie należą do jego kompetencji, on odpowiada za zakwaterowanie, wyżywienie i czystość w obiekcie - dodaje.

Kolejnego dnia pracownicy OPS przeprowadzili wizytę kontrolną w DWD. Sprawdzili warunki, w jakich żyją dzieci.

Do tutejszego OPS wpłynęły informacje o tym, że dzieci są źle traktowane przez panie opiekunki - przyznaje Jadwiga Smarżyk. - Prawdopodobnie są stawiane do kąta, bite przez inne dzieci zieloną pałką, za złe zachowanie nie dostają jedzenia, są prawdopodobnie karcone za okazywanie uczuć w stosunku do osób dorosłych z personelu. Dzieci w oddziale przygotowawczym często podczas zabawy poruszają jakiś trudny temat, jednak zaraz się nawzajem upominają, że nie wolno im mówić o tym, co się dzieje „na górze”, czyli w miejscu, gdzie mieszkają - dodaje.

 

Cięcie się Zlaty

W DWD mieszka dziewczynka, Zlata (imię zmienione), która okalecza się. 15-latka przyjmuje leki psychotropowe.

Dziewczynka, która się samookalecza, opuściła ośrodek bez uzgodnienia z opiekunami, gdyż jedna z opiekunek prawdopodobnie obrażała ją i krzyczała na nią. Dziewczynka przestała spożywać posiłki oraz pocięła sobie ręce - opowiada Jadwiga Smarżyk. - Sytuacje takie mają miejsce, ponieważ prawdopodobnie opiekunki buntują inne dzieci przeciwko Zlacie i dzieci wołają na nią „psychiczna” - dodaje.

Do Domu Wczasów Dziecięcych przyjechała dyrektorka ukraińskiego domu dziecka, która ma zabrać Zlatę do Ukrainy, gdzie dziewczynka ma być poddana leczeniu psychiatrycznemu.

Zlata bardzo nie chce wracać na Ukrainę - mówi Jadwiga Smarżyk. - Rodzeństwo dziewczynki ma być zabrane z DWD Bardo i przekazane do Zakładu Leczniczego w Polsce w miejscowości Moren, w najbliższym czasie - dodaje.

W DWD mieszka też 12-latni chłopiec, który mimo swojego wieku nadal chodzi w pampersach. On także przyjmuje leki psychotropowe.

 

To nie koniec

Przewodniczący rady powiatu Dariusz Marcinków zwołał kolejne posiedzenie komisji stałych rady powiatu.

Obecność obowiązkowa - zaznacza Marcinków.

Posiedzenie zaplanowano na środę, 21 czerwca o godz. 12.00 w sali konferencyjnej starostwa przy ul. Prusa w Ząbkowicach Śląskich.

Jakie nieprawidłowości tym razem wyjdą na jaw?

***
Maluchy z Ukrainy mają w Polsce swoich opiekunów prawnych. Opiekę tymczasową ustanowioną postanowieniami Sądu Rejonowego w Ząbkowicach Śląskich nad 38 małoletnimi obywatelami Ukrainy z Zaporoża sprawują 4 osoby: dwóch wychowawców i dwie opiekunki, natomiast nad 8 dziećmi z rejonu Czerkaskiego opiekę sprawuje jeden wychowawca i jedna opiekunka. Nadzór nad realizacją praw i obowiązków opiekuna tymczasowego sprawuje Ośrodek Pomocy Społecznej w Bardzie.

***
OPS dwukrotnie sprawę złego traktowania dzieci w DWD skierował do Sądu Rejonowego w Ząbkowicach Śląskich. Sprawa została przekazana również Prokuraturze Rejonowej w Ząbkowicach Śląskich (także przez szkołę) oraz dyrekcji Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Ząbkowicach Śląskich.

***
Napisz do autora: k.marcinczyk@gazetazabkowicka.pl

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama