reklama

Marceli C. nazywany jest rzeźnikiem z Ząbkowic

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Marceli C. nazywany jest rzeźnikiem z Ząbkowic - Zdjęcie główne

Ząbkowiczanie pamiętają o rodzinie, która zginęła w okrutny sposób.

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Na sygnale Motywem jego działania zdaniem biegłych było poczucie wrogości, krzywdy i zemsty na najbliższych.
reklama

 

Proces Marcelego C. toczy się od 13 października za zamkniętymi drzwiami. Aby prokuratura w ogóle skierowała akt oskarżenia do sądu, potrzebne były opinie biegłych. A te są druzgocące. Opinia biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie dotycząca motywacji psychologicznej Marcelego C. przedstawia Marcelego C. jako żądnego krwi przestępcę. Biegli stwierdzili u ząbkowiczanina poważne zaburzenia osobowości oraz bardzo niski poziom dojrzałości emocjonalnej i społecznej, brak empatii i wrażliwości na przeżycia i potrzeby innych, a także silny egocentryzm. Według biegłych Marceli C. obwinia innych za swoje porażki. Uznawał rodziców i młodszego brata za osoby odpowiedzialne za jego niepowodzenia oraz miał wyimaginowane poczucie krzywdy z ich strony. Motywem jego działania zdaniem biegłych było poczucie wrogości, krzywdy i zemsty na najbliższych. Zdaniem biegłych istnieje duże prawdopodobieństwo ponownego zaangażowania się przez niego w agresywne zachowania o charakterze przestępczym. Z takimi zaburzeniami osobowości istnieje wysokie ryzyko, że w przyszłości może on być równie agresywny wobec kolejnych osób, do tego ma on skłonność do manipulacji, posługiwania się kłamstwem w celu zdobycia współczucia i zaufania innych osób.

Marceli C. był też zbadany przez biegłych lekarzy psychiatrów, miał orzeczoną obserwację sądowo-psychiatryczną i biegli w wydanej opinii stwierdzili, że był w pełni poczytalny w chwili czynu, a także jest w pełni poczytalny obecnie.

Marceli C. nocą 9 grudnia 2019 r. zarąbał siekierą mamę, tatę i siedmioletniego braciszka. Ta makabryczna zbrodnia wstrząsnęła całą Polską. Już kilka godzin po morderstwie na ul. Powstańców Warszawy zaroiło się od dziennikarzy. Marceli C. początkowo utrzymywał, że jest ofiarą napadu i to jacyś bliżej nieokreśleni napastnicy wymordowali mu rodzinę. Szybko jednak przyznał się do winy. Jego motywacja zdaniem prokuratury zasługuje na szczególne potępienie. Morderstwa rodziców zostały zakwalifikowane jako "w celu osiągnięcia korzyści majątkowej", gdyż po ich dokonaniu Marceli C. zabrał z domu 8,7 tys. zł, które chciał przeznaczyć na ucieczkę z kraju. Za każde z trzech zabójstw grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności i tego najprawdopodobniej będzie się domagała prokuratura.

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama