Leszek Kłosowski urodził się 13 lutego 1962 r. w Brzegu, zmarł kilka dni przed sześćdziesiątymi urodzinami.
Od dziecka w lesie
Jak podkreślają jego przyjaciele z Nadleśnictwa Bardo Śląskie, od dzieciństwa był związany z pracą związaną z lasem, jego rodzice pracowali w Biurze Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej w Brzegu. Tu też pracę podjął sam Leszek Kłosowski po ukończeniu Technikum Leśnego w Tułowicach. Podjął studia dzienne na Akademii Rolniczej w Krakowie. Uzyskał tytuł magistra inżyniera leśnictwa i został zatrudniony w Nadleśnictwie Bardo Śląskie. Swoją karierę rozpoczął od stanowiska podleśniczego, następnie leśniczego technologa szkółkarza, starszego specjalisty służby leśnej ds. użytkowania i gospodarki drewnem, starszego specjalisty służby leśnej ds. nadzoru gospodarki drewnem. W 2012 r. objął stanowisko zastępcy nadleśniczego, a w roku 2015 stanowisko Inżyniera Nadzoru w Nadleśnictwie Bardo Śląskie. Od lutego 2021 r. pracował w Nadleśnictwie Henryków na stanowisku zastępcy nadleśniczego.
W swojej karierze zawodowej pełnił różne funkcje, był członkiem Związku Leśników Polskich oraz przewodniczącym Polskiego Towarzystwa Leśnego oddziału przy Nadleśnictwie Bardo Śląskie, był radnym gminy Bardo, ale pomimo wielu obowiązków zawsze swoją pracę wykonywał najlepiej jak potrafił. A robił to dobrze - podkreślają przyjaciele z Nadleśnictwa Bardo Śląskie.
Wspaniały samorządowiec
- Poznałam go, gdy wszedł do rady - mówi nam Barbara Strzelec, przewodnicząca Rady Miejskiej w Bardzie. - Był wspaniałym człowiekiem, rzeczowym, znał się na pracy w radzie. Był zawsze konkretny i stonowany, nie robił problemów żadnych, miał coś rozwiązać, to rozwiązywał. Był też bardzo koleżeński, o wszystko można było go poprosić zawsze był gotów pomóc - dodaje.
W radzie miejskiej Leszek Kłosowski był przewodniczącym komisji skarg i wniosków, pracował też w komisjach budżetowej i rewizyjnej.
Sportowiec i kibic
Wraz ze świętej pamięci Maciejem Stanisławkiem założył drużynę siatkarską, w której reprezentował nadleśnictwo oraz regionalną dyrekcję na zawodach regionalnych i krajowych. Razem zorganizowali też ekipę "leśników - pilotów piłkarskich", którzy spełniali swoje marzenia kibiców piłkarskich jeżdżąc za swoją ukochaną drużyną "reprezentacją Polski" po całej Europie.
Dla przyjaciół "Jacek"
- "Jacek", bo tak wszyscy na niego mówiliśmy, był nie tylko naszym "kolegą z pracy" - był też naszym przyjacielem. Ktokolwiek go spotkał i miał okazję z nim porozmawiać, ten o tym wie. Niejeden raz służył nam wsparciem i bezinteresowną pomocą - mówią przyjaciele z Nadleśnictwa Bardo Śląskie. - Jacku drogi! Opuściłeś nas tak szybko, po walce z ciężką chorobą, widocznie Pan Bóg tak chciał. Mamy nadzieję że wraz z kolegami leśnikami, którzy już odeszli na tamtą stronę życia spełniasz swoje następne zadania jako dobry leśnik, siatkarz, organizator imprez, samorządowiec. Odpoczywaj w spokoju przyjacielu - dodają.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.