reklama

60-latek prawie stracił kilkaset tysięcy złotych. Uratował go pracownik banku

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Pixabay / ilustracyjne

60-latek prawie stracił kilkaset tysięcy złotych. Uratował go pracownik banku - Zdjęcie główne

foto Pixabay / ilustracyjne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Wczoraj ząbkowicka policja przyjęła dwa zgłoszenia dotyczące próby oszustwa. 60-latek mógł stracić kilkaset tysięcy złotych.
reklama

Powiat Ząbkowicki.  Oszuści w ostatnim czasie są niezwykle aktywni w całym województwie dolnośląskim, nie omijają również naszego powiatu. Tylko w czwartek, 2 marca, na komendę w Ząbkowicach Śląskich zgłosiły się dwie osoby, które prawie straciły bardzo duże pieniądze. Publikujemy te hisorie ku przestrodze! 

Próbowali oszukać 44-latkę „na prokuratora”

Wczoraj, około godz. 17:00 do ząbkowickiej komendy przyszła 44-letnia mieszkanka powiatu dzierżoniowskiego z pieniędzmi w kwocie 56 tysięcy złotych. Rozmawiając z oficerem dyżurnym powiedziała o telefonie od pracownika banku, który poinformował ją, że jej pieniądze są zagrożone ponieważ ktoś zaciągnął kredyt na jej koncie w wysokości 56 tysięcy złotych. Według tego mężczyzny było to działanie zorganizowanej grupy przestępczej, w związku z czym bank poinformował prokuraturę.

Kobieta może wziąć udział w zatrzymaniu sprawców. Dokładnie wyjaśnił jej co ma zrobić i zabronił się rozłączać. Poinformował 44-latkę by udała się do swojego banku, który w tym przypadku znajdował się w Ząbkowicach Ślaskich, i zaciągnęła najwyższy możliwy kredyt jaki może wypłcić bez podpisu osób upoważnionych do konta. Będąc w banku nie może dać po sobie nic poznać, ani informować pracowników, że bierze udział w zasadzce, ponieważ w tym czasie będą oni obserwowani przez policjantów, by udowodnić im udział w zorganizowanej grupie przestępczej
- relacjonuje Katarzyna Mazurek z ząbkowickiej policji.

Rozmowa telefoniczna z mężczyzną trwała całe 2 godziny. Następnie do kobiety zadzwonił „prokurator” by się upewnić czy zrozumiała wskazówki. Kobieta zrobiła dokładnie to co od niej zażądali oszuści. Jednak po drodze do wpłatomatu postanowiła przyjść na komendę i dopytać o dalszy tok postępowania.

Na policji dowiedziała się, że padła ofiarą oszusta, co potwierdziła w banku gdzie udała się bezpośrednio po rozmowie z funkcjonariuszami. Na szczęście zdrowy rozsądek w porę się odezwał i zamiast wpłacić pieniądze oszustom, kobieta po drodze wstąpiła na policję
- dodaje policjantka.

Mógł stracić 200 tys. złotych - uratował go pracownik banku

Dwie godziny później na komendę przyszedł zdenerwowany mieszkaniec powiatu ząbkowickiego. 60-latek powiadomił, że padł ofiarą oszustów. W miniony czwartek około godz. 14:00 skontaktował się z nim mężczyzna podający się za policjanta. Poinformował zgłaszającego, że na jego konto włamali się hakerzy i próbują przelać pieniądze. By je ochronić 60-latek miał udać się jak najszybciej do banku, założyć bankowość internetową oraz przesłać im na podany numer zdjęcie swojego dowodu osobistego. 

Asp. szt. Katarzyna Mazurek mówi: Oszust tak prowadził rozmowę, podał swoje dane, numer legitymacji służbowej, że mężczyzna uwierzył i zrobił dokładnie to o co go proszono. Kiedy przed godziną 16:00 zadzwonił pracownik banku by potwierdzić przelew na kwotę ponad 200 tysięcy złotych, mieszkaniec powiatu ząbkowickiego zorientował się, że coś może być nie tak. Niezwłocznie udał się do banku gdzie dowiedział się, że przelew został już wykonany. Miał jednak szczęście, że był to przelew wewnętrzny czyli na konto założone również w tym samym banku. Bank cofnął płatność, zanim środki zostały wypłacone. Mężczyzna złożył zawiadomienie o przestępstwie.

Policja przypomina: Bądźmy ostrożni!

Oszuści działają pod różną legendą, podając się również za policjantów, prokuratorów i pracowników banku. Osoby, którym ufamy. Musimy więc pamiętać, że w kontaktach na odległość nie możemy być bezgranicznie ufni. Sprawdzajmy podawane informacje.

Po raz kolejny w tej sytuacji przypominamy, że policja nigdy nie żąda telefonicznie przelewania pieniędzy, ich wypłaty lub przekazywania. Nie żąda danych do logowania, zdjęć dowodów osobistych lub zakładnia kont internetowych. Tego nie robimy. Jeżeli przez telefon ktoś twierdzi inaczej jest to oszust
- mówi policjantka. 

Przeczytaj również: BLIK, BLIK i pieniędzy nie ma

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama