reklama

Spotkanie z pisarką Agnieszką Dobkiewicz

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Spotkanie z pisarką Agnieszką Dobkiewicz - Zdjęcie główne

spotkanie

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura Agnieszka Dobkiewicz, autorka niedawno wydanej książki "Dziewczyny z Gross-Rosen. Zapomniane historie obozowego piekła" spotka się z ząbkowiczanami.
reklama

Pisarka Agnieszka Dobkiewicz spotka się jutro (czwartek, 4 listopada) z mieszkańcami Ząbkowic Śl. Spotkanie z autorką niedawno wydanej książki "Dziewczyny z Gross-Rosen. Zapomniane historie obozowego piekła" zapalnowane jest na godzinę 17.00 w Sali Ślubów w Ratuszu (II piętro). Wstęp wolny.

Zarówno "Mała Norymberga. Historie Katów z Gross-Rosen", jak również "Dziewczyny z Gross-Rosen. Zapomniane historie obozowego piekła" to zbiory reportaży, które oparte są na zachowanych archiwaliach oraz relacjach ofiar i ich rodzin. W "Małej Norymberdze" Agnieszka Dobkiewicz opisała historie kilku katów, przez pryzmat tragedii, jakie zgotowali oni swoim ofiarom. Bezmyślna, tępa siła i wszechobecna nienawiść człowieka do człowieka. Z kolej w "Dziewczynach z Gross-Rosen. Zapomniane historie obozowego piekła" po raz kolejny mierzy się z tragedią ofiar, ale tym razem ukazując losy młodych kobiet a właściwie dziewczyn, które dostały się w tryby niemieckiego mechanizmu wyniszczania ludności z podbitych terenów. Pokazuje hart ducha i wolę przeżycia, dzięki któremu udało im się ocaleć z Marszy Śmierci, kiedy były gnane boso w kilkunastostopniowych mrozach w bezsensownych ewakuacjach. Ale pokazuje też dziewczyny, którym nie wystarczyło sił, które nie zdołały wypełnić danej sobie obietnicy i marzenia, że przeżyją i że zjedzą słodkie…truskawki…

O "Małej Norymberdze" znana dolnośląska pisarka i podróżniczka – Joanna Lamparska napisała: Tej książki nie da się wyrzucić z głowy. Zostaje, wstrząsa, przeraża. Z kolej znany dziennikarz, reporter i pisarz Marek Łuszczyna stwierdził po lekturze książki, że: Dobkiewicz udało się wejść w umysł schwytanego zbrodniarza wojennego… Natomiast "Dziewczyny z Gross-Rosen" pięknie zrecenzował Michał Wójcik, dziennikarz i historyk: Z zaledwie sześciu nici Agnieszka Dobkiewicz utkała kobierzec, przy którym bledną arrasy wawelskie. To historie kobiet, które trafiły na samo dno człowieczeństwa i albo tam zostały, albo jak Ruth czy Halina żarliwie żyły dalej mimo straszliwego piętna. Wstrząsające.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama