reklama

Żartownisie i złośliwcy, czyli kto dzwoni na numer alarmowy

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: gov.pl

Żartownisie  i złośliwcy, czyli kto dzwoni  na numer alarmowy - Zdjęcie główne

foto gov.pl

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Trzy cyfry, które powinien znać każdy w przypadku jakiegoś wypadku, to 112. Okazuje się jednak, że niektórzy dzwonią na niego, by... zamówić pizzę!
reklama

Powiat Ząbkowicki. 112 to numer alarmowy, bezpłatny i dostępny na terenie całej Unii Europejskiej zarówno z telefonów stacjonarnych, jak i komórkowych. Numer  alarmowy 112 można wybrać nawet  w telefonie nieposiadającym karty SIM.

Operatorzy numerów alarmowych  zatrudnieniu w Centrum Powiadamia Ratunkowego obsługują rocznie kilkadziesiąt milionów telefonów. W 2021 roku odnotowano w Centrach Powiadamiania Ratunkowego w sumie 21 142 520 połączeń przychodzących -
mówi Mateusz Czopik z Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego. 

Urzędnik dodaje: Dużą część tych telefonów stanowią niezasadne zgłoszenia wykazujące znamiona zgłoszeń o charakterze blokowania linii alarmowej. Codziennie do operatorów numerów alarmowych trafiają tysiące niezamierzonych połączeń kierowanych na numer alarmowy 112. Są to na przykład przypadkowe połączenia wywołane przez odblokowany telefon znajdujący się w kieszeni, bawiące się aparatem telefonicznym dzieci czy celowe zachowania nastolatków i dorosłych, którzy dzwonią na numer 112, kiedy nie wymaga sytuacja interwencji służb ratunkowych, nie jest niebezpieczna i nie stwarza zagrożenia dla życia, zdrowia, środowiska lub mienia.

Czy 112 naprawdę działa?

Po co ludzie dzwonią na 112? Poza oczywiście uzasadnionymi przypadkami. Zgłaszają fikcyjne zagrożenia (czasem złośliwie). Pytają o prognozę pogody, rozkład jazdy komunikacji miejskiej, kolejowej lub lotniczej, czy utrudnienia w ruchu drogowym. Chcą ustalić dane kontaktowe firmy lub osoby prywatnej. Chcą wyrazić opinię dotyczącą dowolnego tematu. Chcą się umówić na spotkanie 
z przedstawicielami służb mundurowych. Sprawdzają, czy numer 112 naprawdę działa. Chcą wezwać taksówkę, zamówić pizzę lub pomoc drogową. Chcą uzyskać poradę prawną lub medyczną. Próbują zdobyć numer PIN lub PUK do teefonu. Chcą uzyskać numer telefonu do służb w swoim mieście...

Liczba wszystkich zgłoszeń niezasadnych, niewymagających interwencji ze strony służb, stanowi 35,97% wszystkich połączeń przyjętych przez operatorów tylko za rok 2021 - mówi Mateusz Czopik. A kierowanie na numer alarmowy 112 zgłoszeń o charakterze niealarmowym powoduje blokowanie łączy oraz ewentualne opóźnienia w niesieniu niezwłocznej pomocy w wypadku zagrożenia życia, zdrowia lub mienia - podkreśla.

Nasze służby nie odbierają numeru 112 - obsługiwany jest on przez wojewódzkie centrum powiadamiania ratunkowego. Ale jeszcze niedawno to w Ząbkowicach odbierane były numery 997, 998 i 999.

Notorycznie zdarzały się absurdalne zgłoszenia - mówi Beata Gil, dyrektor SP ZOZ Pomoc Doraźna, czyli ząbkowickiego pogotowia. To były osoby, które żartowały, nadmiernie wykorzystywały trzy dziewiątki, albo osoby pod wpływem alkoholu, które wygadywały dziwne rzeczy podczas rozmowy - dodaje.

Rutkowski na tropie

Był przypadek, że do ząbkowickiego pogotowia bez przerwy telefonował człowiek podający się za detektywa Rutkowskiego. Zgłaszał różne nieprawdopodobne zdarzenia. 

Dzwoniły też osoby starsze, samotne, które trzy dziewiątki wykorzystywały po to, żeby pogadać, zapytać, czy mogą zjeść to czy tamto, czy mogą wziąć jakieś leki, czy mogą porozmawiać z lekarzem - mówi Beata Gil. Były też telefony przypadkowe, kiedy na przykład dziecko się bawiło telefonem. Były takie telefony od naszych stałych pacjentów, którzy z różnych powodów wzywali nas stale do wszystkiego, bo coś zabolało, bo poczuł się słabo, nawet gdy karetka przed chwilą u niego była - dodaje.

Zdarzały się też telefony złośliwe. Do wypadku, którego nie było, do wisielca, którego nie było. Zgłaszaliśmy to na policję i były osoby, które otrzymały mandaty za takie niebezpieczne żarty. Z żartownisiami szybko się skończyło, gdy wszedł numer 112, on nas 
bardzo odciążył i jest dla nas jak filtr. Teraz dostajemy tylko treściwe i właściwe zgłoszenia - mówi młodszy kapitan Mirosław Gomółka z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ząbkowicach Śląskich. 

Śnieg na drodze

A po co dzwonili ludzie na 998? Informowali nas na przykład, że na jezdni leży śnieg - mówi Gomółka. Przez jeden miesiąc do ząbkowickiej straży pożarnej dzwoniło codziennie dziecko. Potrafiło wykonać do osiemdziesięciu połączeń dziennie. Wreszcie udało się namierzyć rodziców. Mimo że funkcjonuje numer 112 i tam pracują wykwalifikowani dyspozytorzy, którzy odsiewają „ziarna od 
plew”, jeszcze zdarzają się fałszywe alarmy.

My możemy stwierdzić, że alarm jest fałszywy dopiero po dotarciu na miejsce - mówi kapitan Gomółka. W 2021 r. alarmów fałszywych było 96, w 2022 r. - 92. W tym większość (64) w dobrej wierze, kiedy np. sąsiad martwił się, że nie widzi drugiego sąsiada i podejrzewał, że coś mu się stało, bo pomimo pukania czy dzwonienia do drzwi ten nie odpowiadał (a gdy strażacy przybyli na miejsce i mocno zapukali, otwierał cały i zdrowy). 27 zgłoszeń fałszywych pochodziło z monitoringu przeciwpożarowego. A jeden alarm został zakwalifikowany jako złośliwy. - To było zgłoszenie o pożarze budynku gospodarczego w Ziębicach, czyli pożar, którego nie było 27 października 2022 r.
- mówi Mirosław Gomółka.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama