O tym bulwersującym przypadku pisaliśmy przed tygodniem w artykule: „Pieniądze na komunię wyparowały?”. Chodzi o komunię świętą z 19 maja. Jak to zwykle przy tego typu uroczystościach, rodzice dzieci komunijnych zbierali pieniądze na księdza, kwiaty, fotografa itp. Wszystkie trafiły do rąk „skarbniczki”, która miała za zadanie uregulować rachunki. Kobieta zebrała kasę, ale z regulowaniem rachunków przez długi czas był problem.
Nie wiemy, z czego on wynika, skarbniczka to normalna kobieta, wszyscy są w szoku - mówiła nam jedna z mam.
Skarbniczkę musieli obdarzyć przed komunią zaufaniem rodzice, że powierzyli jej tak odpowiedzialną funkcję. Jednak po wielu monitach zaufanie wyparowało.
Kwiaciarnia została spłacona, ale to po wielkich problemach - mówi mama dziecka komunijnego.
Po naszym artykule został spłacony też fotograf.
Do tego tygodnia nie wiadomo jeszcze było, co z pieniędzmi na księdza i co z nadwyżkami, które miałby być wypłacone rodzicom. We wtorek, 2 lipca doszło do szczęśliwego finału.
To pierwsza taka sytuacja, jeszcze się z nią nie spotkałem od tylu lat - mówi nam ksiądz proboszcz Krzysztof Herbut, który komunii udzielał.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.