Od lat 4 maja jest tradycyjnym Dniem Strażaka, a od 2002 r. oficjalnie - święto to zostało ustanowione przez Sejm przy nowelizacji ustawy o Państwowej Straży Pożarnej z 1991 r. Zwykle uroczystości związane z obchodami są okazją do nominacji na wyższe stopnie oficerskie i aspiranckie, wręczenia cywilnych odznaczeń dla wyróżniających się w służbie strażaków oraz zaprezentowania sprzętu straży pożarnej i umiejętności strażaków - i zawodowców, i ochotników.
- Nasi druhowie co roku uczestniczą w uroczystej mszy św. w intencji wszystkich strażaków. Wszyscy jesteśmy elegancko ubrani w mundury, przychodzimy z pocztem sztandarowym. Po mszy zmierzamy na cmentarz, aby zapalić znicz na grobach strażaków, których już z nami nie ma - opowiada Szymon Uchwat z Ochotniczej Straży Pożarnej w Przedborowej. - Po uroczystości spotykamy się na placu, przy remizie na wspólnym ognisku, wspominamy stare dzieje oraz myślimy o przyszłości jednostki. Oczywiście zaproszeni są również strażacy honorowi i osoby nas wspierające. Są z nami również najmłodsi, przyszli strażacy, którzy mogą się wsłuchiwać w historie, które wspominamy. W poprzednich latach były organizowane atrakcje dla dzieci, mogły się wyszaleć i później zjeść coś słodkiego.
Na to jednak nie pozwoli epidemia.
- Na tę porę nie planujemy żadnych obchodów Dnia Strażaka, żadnej uroczystości z powodu panujących warunków - mówi Bartłomiej Zarzycki, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Ząbkowicach Śląskich.
- Niestety w tym roku, ze względu na sytuację epidemiologiczną, nie spotkamy się w wspólnym gronie jak co roku, ale mamy nadzieję, że będziemy mogli pójść do kościoła, aby się pomodlić w intencji wszystkich strażaków, nie zapominając o tych, których z nami już nie ma - mówi Szymon Uchwat.
Co z awansami?
- Strażacy będą awansowani, ale nie będzie się to odbywało uroczyście - zapewnia komendant Zarzycki.