Metoda zapłodnienia pozaustrojowego in vitro polega na doprowadzeniu do zapłodnienia komórki jajowej w warunkach laboratoryjnych. Gdy zapłodniona w taki sposób komórka jajowa zaczyna się dzielić, zarodek jest przenoszony do ciała matki. Przy pierwszej próbie sztucznego zapłodnienia w ciąże zachodzi ok. 35% kobiet, pozostałe musza ponawiać procedurę.
Na szczeblu krajowym
Sejm uchwalił już nowelizację ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, która zakłada refundację metody in vitro z budżetu państwa. Określono w niej minimalną wysokość środków finansowych pochodzących z budżetu państwa, która corocznie ma zostać przeznaczona na realizację programu - to nie mniej, niż 500 mln zł. Minister zdrowia ma opracować i wdrożyć pierwszy program oraz rozpocząć jego realizację od 1 czerwca 2024 r.
In vitro to nadzieja, in vitro to szczęście. Rodzicielstwo nie zawsze jest na wyciągnięcie ręki. Często droga do upragnionego macierzyństwa jest długa i kosztowna. Zmieniamy to! - mówi szczęśliwa noworudzka posłanka Monika Wielichowska z Koalicji Obywatelskiej, która długo walczyła o finansowanie in vitro przez państwo.
Nie jestem za finansowaniem in vitro z budżetu państwa, jak również z budżetu samorządu - mówi nam tymczasem ząbkowicki poseł Marcin Gwóźdź z Prawa i Sprawiedliwości.
Na szczeblu wojewódzkim
Sejmik Województwa Dolnośląskiego przyjął podczas sesji w czwartek, 14 grudnia uchwałę dotyczącą polityki zdrowotnej w regionie. Dzięki niej dolnośląskie gminy będą mogły ubiegać się o dofinansowanie realizacji programów in vitro na swoim terenie.
Ustawodawca przypisał województwu przede wszystkim zadania związane z profilaktyką i promocją zdrowia. Dostrzegamy jednak konieczność wsparcia samorządów w zakresie realizacji programów leczenia niepłodności metodą in vitro. Cieszę się, że dzięki dzisiejszej decyzji Sejmiku programy będą realizowane m.in. w gminie Kotla, gminie Żukowice, Świdnicy, powiecie kłodzkim, Oleśnicy czy Jelczu-Laskowicach. To efekt dobrej współpracy i dialogu, które są dla mnie kluczowe w pracy w samorządzie - wyjaśnia marszałek Cezary Przybylski.
Na szczeblu powiatowym
Powiat kłodzki postanowił wspierać mieszkańców starających się o dzieci przy pomocy in vitro. To jedyna taka inicjatywa powiatowa w okolicy.
Nasz Program Leczenia Niepłodności jest trzyletni i obejmuje okres 2023-2025. Dofinansowanie jest na poziomie do 80% kosztów procedur - mówi wicestarosta Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk. - Będę rekomendowała zarządowi, a w konsekwencji radzie powiatu, byśmy podjęli stosowne działania i uchwałę dostosowującą do nowych przepisów. Tak, by nasi przyszli rodzice mogli skorzystać z dofinansowania leczenia niepłodności metodą in vitro w 100 % - zapowiada.
Na szczeblu gmin
In vitro dofinansowywane jest m.in. w Świdnicy. Tu w 2021 r. zaczął działać program wspierania leczenia niepłodności.
Głównym jego celem jest zapewnienie dostępu do procedury zapłodnienia pozaustrojowego mieszkańcom Świdnicy, u których zdiagnozowana została niepłodność, poprzez wsparcie finansowe procesu leczenia. Program ten zakłada dofinansowanie jednego cyklu zapłodnienia pozaustrojowego lub adopcji zarodka dla każdej pary zakwalifikowanej w wysokości do 100%, ale w maksymalnej kwocie 5 tys. zł, pod warunkiem przeprowadzenia co najmniej jednej całej procedury przewidzianej w programie - informuje Magdalena Dzwonkowska, rzecznik Urzędu Miejskiego w Świdnicy.
A co z innymi gminami? Czy Świebodzice powinny finansować in vitro?
Uważam że tak... - twierdzi świebodzicka radna Ewa Dziwosz. - Uczestniczyłam w spotkaniu stowarzyszenia EndoMama, kobiet które mają problemy z zajściem w ciążę. Opowiadały one o swoich emocjach, o tym że towarzyszy im smutek i niepokój, kiedy zaczynają dookoła siebie widzieć tylko kobiety w ciąży lub matki z wózeczkami. Kiedy zaczynają się mieć wątpliwości, czy kiedykolwiek będą miały dziecko. Określają ten stan jako szaleństwo. Dlaczego nie mielibyśmy w Świebodzicach nie wspierać takich par? Bezpłodność jest chorobą, bo mówimy przecież o leczeniu bezpłodności, więc skoro to choroba to leczmy tę chorobę. Samorządy powinny dbać o dobrostan swoich mieszkańców, a posiadanie upragnionego dziecka jest szczęściem, więc uważam, że jeżeli mamy takie możliwości w pozyskaniu takich środków, to należy z tego skorzystać - dodaje.
A co na to włodarze miast?
Jestem zwolennikiem in vitro, ale jeżeli chodzi o naszą gminę nie podejmowaliśmy takich decyzji na poziomie rady miejskiej, nie rozważaliśmy tego - przyznaje Marcin Orzeszek, burmistrz Ząbkowic Śląskich.
Jestem zdania, że budżet państwa powinien finansować in vitro - twierdzi Tomasz Kiliński, burmistrz Nowej Rudy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.