Bardo to małe miasteczko wciśnięte między otaczające je góry, podobnie jak rzeka Nysa Kłodzka, która właśnie tam utworzyła malowniczy przełom. Od dwóch lat warto je odwiedzać nie tylko ze względu na walory turystyczne i zabytki architektury, ale także ze względu na literacką legendę, która tak bardzo spodobała się mieszkańcom miasta, że postanowili ją ożywić.
Olga Tokarczuk w opowiadaniu „Bardo. Szopka” ze zbioru pt. „Gra na wielu bębenkach” wspomina o pstrągu w migdałach, rzekomo bardzkiej specjalności kulinarnej. Opisane przez pisarkę danie było fikcją literacką, fikcją, która tak bardzo spodobała się mieszkańcom tego miasta, że od dwóch lat w zajeździe pod „Złotym Lwem” serwuje się ten właśnie specjał. Przepis, a właściwie pomysł na pstrąga w migdałach pani Jadwiga Matura, szefowa zajazdu, zaczerpnęła z opowiadania, a nie książki kulinarnej.
W marcu tego roku właśnie za opowiadanie pt. „Bardo. Szopka” władze miasta nagrodziły Olgę Tokarczuk tytułem honorowego obywatela.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.