W powiatowych kuluarach szepcze się, że starosta Fester pobierze 70 tys. zł ekwiwalentu za niewykorzystany urlop.
Ja nigdy nie brałem ekwiwalentu za żaden urlop ani złotówki. Takie prognozowanie: co by było, jakby było, to jest nie fair - mówi Roman Fester. - Wszyscy wiemy, jaka była sytuacja covidowa i wojenna. Samorządowcy musieli pracować, a nie chodzić na urlopy. I to teraz jest cios poniżej pasa - dodaje.
Zgodnie z prawem starosta nie może kumulować zaległego urlopu wypoczynkowego. Za nieprawidłowości odpowiedzialność ponosi sekretarz powiatu, który powinien udzielić urlopu szefowi powiatu.
W poprzedniej kadencji starosta skorzystał z 95 dni urlopu wypoczynkowego, nie wykorzystał 51 dni. Nie pobrał jednak ekwiwalentu, tylko przeniósł niewykorzystany urlop na następną kadencję. Czy tak się stanie też teraz? A co, jeśli Fester wyborów nie wygra?
Starosta podkreśla, że odbiera zaległy urlop.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.