reklama
reklama

Najbardziej tajemniczy zabytek w Srebrnej Górze

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Najbardziej tajemniczy zabytek w Srebrnej Górze - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości13 listopada 2015 roku w Srebrnej Górze doszło do niezwykłego odkrycia. Pasjonaci z Grupy Eksploracyjnej Miesięcznika Odkrywca dokopali się do kopalni srebra. Kilka lat wcześniej Jan Duerschlag z Rybnika kupił od gminy kawałek ziemi, gdzie prowadził badania, ponieważ według zapisów z historii, miała znajdować się tam kopalnia srebra. Od tego czasu minęło blisko 7 lat. Co się zmieniło, kiedy turyści będą mogli zwiedzić kopalnię, a także co udało się do tej pory odkryć? Między innymi o tym porozmawialiśmy z Janem Duerchlagiem.
reklama

13 listopada 2015 roku udało się Panu wejść do zapomnianej tajemniczej kopalni srebra w Srebrnej Górze. Od tego czasu minęło 7 lat. Co się zmieniło od tego tamtej chwili? 

Sądzę, że aby uzyskać odpowiedź na to pytanie należałoby wejść ponownie do kopalni po upływie 6 lat. Prowadząc prace archeologiczne wykonaliśmy gigantyczną robotę wyciągając na powierzchnię olbrzymie ilości skały płonej oraz szlamu. Każda grudka musiała być przez nas wykuta kilofem, załadowana do wiaderka, przeniesiona w wiaderku do taczki, z taczki przeładowana ręcznie  do worka,  worek wyciągnięty na powierzchnię, wyładowany i przewieziony w odpowiednie miejsce, żeby można było urobek posegregować i przebrać w poszukiwaniu artefaktów. Trzeba jeszcze dodać, że spora część  prac wykonywana jest w chodnikach o szerokości niecałego metra i wysokości niewiele większej. Nie wolno też zapominać, że im niżej schodzimy tym więcej przybywa tam wody, którą musimy nieustannie pompować. Woda zmieszana jest ze szlamem oraz z drobinkami zbutwiałego drewna, co sprawia że pompy, nawet te profesjonalne  zapychają się często po kilku minutach tłoczenia. Tylko w zeszłym roku odkryliśmy w sumie 4 nowe chodniki oraz pogłębiliśmy nowo odkryty szyb o kolejne kilkanaście metrów. Nadal nie napotykając na dno.

Czy udało się określić początek powstania i koniec pracy tej kopalni? 
I tutaj możemy się pochwalić sporą sensacją. W jednym z chodników na głębokości około 25 metrów 23 października 2021roku natrafiliśmy na fragment niepozornego naczynia, które pełniło  funkcję lampy łojowej. Ku naszemu zdziwieniu okazało się, że naczynie pochodzi z połowy XIV wieku lub najpóźniej z początku XV wieku. Datowanie zostało potwierdzone przez Konserwatora Zabytków oraz przez badaczy ceramiki. Jeżeli tak stary „skarb” został znaleziony tak głęboko to rodzi się pytanie, kiedy powstała sama kopalnia? Na chwilę obecną nie dotarliśmy jeszcze do dna szybu, a to właśnie na jego dnie spodziewamy się znaleźć kolejne artefakty. 

W jaki sposób prowadzi się prace w tak starej kopalni, skoro nie można wjechać do niej koparką? 
Tak jak pisaliśmy wcześniej wszystkie prowadzone przez nas prace wykonywane są ręcznie i gdyby nie światło elektryczne i wyciągarka, to praktycznie niewiele nasze prace różniłyby się od tych prowadzonych w wiekach średnich.


Praca w kopalni to nie jedyne Pana zajęcie. Kiedy znajduje Pan na to czas? 
Na stałe mieszkamy w oddalonym o 200 km Rybniku. Dojazdy zajmują sporo czasu. Posiadam uprawnienia pilota samolotowego, tak więc gdyby znalazł się tutaj kawałek porządnej łąki to byłoby świetnie. Wielu znajomych kolegów pilotów chciałoby przylecieć i wylądować w okolicy Srebrnej Góry, jednak nie bardzo jest gdzie. Od kilku lat czynię starania w tym kierunku, pozostawiając temat otwarty. Zawodowo zajmuję się czymś zupełnie innym prowadząc specjalistyczną firmę budowlaną. Właśnie skończyłem redagowanie poradnika budowlanego, który niebawem oddany zostanie do druku.  

Jakie ma Pan plany związane odkryciem kopalni? Co dalej z tym miejscem? 
Dzięki własnej pracy i wytrwałości odkryliśmy aktualnie najstarszy i chyba najbardziej tajemniczy zabytek w Srebrnej Górze. Każde nasze działanie przybliża termin udostępnienia tego miejsca dla ruchu turystycznego. Nie dawniej jak wczoraj odebrałem kolejny telefon od jednej pani, która chciała z wycieczką zwiedzić naszą kopalnię. Przykro mi było odmówić nie mogąc jednocześnie określić dokładnego terminu. Z jednej strony samo „odkrywanie” kopalni może potrwać jeszcze kilka lat, podobnie jak zabezpieczenie wyrobisk, chodników i szybów w takim stopniu by można było udostępnić dla ruchu turystycznego, w tym dziecio. Przekonaliśmy się, że jako osoby fizyczne będące posiadaczami zabytku nie mamy praktycznie żadnych szans na jakiekolwiek dotacje czy granty. Absolutnie wszystkie prace są finansowane z rodzinnego budżetu, przy wsparciu i wolontariacie naszych wspaniałych przyjaciół.
Wiemy, że kopalnia miała być atrakcją turystyczną na początku XX wieku, jak się nie uda na początku XXI wieku to zawsze można spróbować ją udostępnić w XXII wieku.

Co do tej pory podczas prac w kopalni najbardziej Pana zaskoczyło? 
Na pewno jesteśmy pod wrażeniem dawnej ludzkiej pracy, szczególnie jej wysokim kunsztem. Kopalnia okazała się zadziwiającym nawet dzisiaj, prawdziwym cudem inżynieryjnym. Posługując się prostymi narzędziami dawni górnicy stworzyli coś co zachwyca nas do dzisiaj. Sięgając po znalezione XIV-wieczne naczynie mamy świadomość, że ostatni raz mógł je trzymać w ręku górnik ponad 600 lat temu. Europejczycy nie wiedzieli wówczas jeszcze o Ameryce, nie urodził się jeszcze Kopernik, Leonardo da Vinci, a prawdopodobnie także i Gutenberg. Takie postrzeganie rzeczywistości nakręca wyobraźnię. 

Co jeszcze według Pana pozwolą odkryć legendarne sztolnie kopalni srebra pod Twierdzą Srebrnogórską? 
Niemal ćwierć wieku temu byłem świadkiem, gdy w jednej ze srebrnogórskich restauracji  siedzący przy sąsiednim stoliku Niemcy stwierdzili, że mieszkający tu teraz Polacy nie wiedzą, że stąpają po drugim podziemnym mieście. Nie wiedziałem wówczas  co mieli na myśli, dzisiaj jestem pewien że wiele tajemnic zabrali ze sobą. 

Proszę przypomnieć naszym Czytelnikom, jak Pan stał się poszukiwaczem i górnikiem i przede wszystkim właścicielem kopalni srebra? 
Tak jak pisałem już wcześniej sprawił to zupełny przypadek, a zarazem wrodzona chęć poznania. Myślę, że każdy z nas posiadając w swoim ogródku ślad po zapomnianych podziemiach postanowiłby je po prostu zbadać. 

I tak na koniec. Jak to jest mieć prywatną kopalnię srebra w Polsce? Robi to jeszcze na Panu i Pana bliskich wrażenie, czy zdążyliście się już do tego przyzwyczaić? 
Kopalnia stała się pełnoprawnym członkiem rodziny. W momencie odkrycia kopalni nasze dzieci miały kilka lat, dlatego w ich świadomości kopalnia była od zawsze, podobnie jak internet i telefony komórkowe. W ich wyobraźni w czasach przed kopalnią i internetem - biegały mamuty. Normalnym stało się, że ojciec z kolegami poszli do kopalni, a skoro nie da się do nich dodzwonić to znaczy, że są pod ziemią. Kuchnia w naszym domu stała się miejscem ładowania lamp górniczych, garaż magazynem narzędzi. Na balkonie suszą się węże strażackie, a na schodach pompy. Dziewczyny w naszym domu mają więcej par gumiaków niż szpilek. W kuchni i obejściu nie uświadczysz sitek, durszlaków, cedzaków, ponieważ zostały przerobione na filtry do pomp. Wyjazd do miasta kończy się zakupem minimum tony cementu. Wszędzie w domu można nadepnąć na wiertła, kilofy, lampy zawory, cybanty, młotki, dłuta. Jeżeli pralka goni domowników po całej łazience to oznacza że znowu ktoś nie wyjął ze spodni czy kurtki bryłek ciekawie wyglądających minerałów. Wiemy, że zmywarka nie jest zbyt trwałym wyposażeniem kuchni, gdy zbyt często służy do mycia galeny i kryształów kwarcu. Odpływy przy umywalkach w górnej łazience są od trzech lat niedrożne, bo ktoś kiedyś czyścił tam minerały. Raz nawet psu zabraliśmy smycz, bo zabrakło linki do wyciągania wiadra. Do obowiązków naszych dzieci przybyło: klejenie dziurawych woderów, załadunek i rozładunek cementu, ostrzenie wierteł, okorowywanie belek, spawanie konstrukcji, ostrzenie pił łańcuchowych. Poza tym posiadanie kopalni nie robi na nas i na naszych dzieciach żadnego wrażenia. 




reklama

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama