Marta Ptasińska: Nie boję się Żegańskiego [WYWIAD]

Dlaczego chce Pani kandydować na burmistrza?

Bo kocham to miasto i gminę. Chcę, aby było najlepszym na świecie miejscem dla mieszkańców i turystów 

Nie boi się Pani Krzysztofa Żegańskiego?

Nie jestem osobą strachliwą. Ale cieszę się że padło to pytanie. To pokazuje, w jakim klimacie działa nasza gmina i miasto. Skoro Pani redaktor pyta o strach, to to pokazuje, w jak słabej kondycji jako mieszkańcy jesteśmy. Nie, nie boje się. Nikt nie powinien się bać. Czas skończyć ze strachem i skupić się na działaniu.

Jest Pani urzędniczką w Urzędzie Miasta w Ząbkowicach Śląskich. A wcześniej? Proszę opowiedzieć o swojej drodze zawodowej.

Kilka lat po skończeniu studiów ekonomicznych pracowałam jako dziennikarz lokalnych gazet. Byłam również redaktorem naczelnym oraz właścicielem jednej z nich. W 2008 roku rozpoczęłam pracę w urzędzie w Bardzie na stanowisku związanym z pozyskiwaniem środków zewnętrznych oraz promocji. Do końca 2018 roku byłam kierownikiem referatu rozwoju. Od 2019 roku pracuję w urzędzie miejskim w Ząbkowicach Śląskich, również na stanowisku związanym ze środkami zewnętrznymi. Od 2022 roku jestem kierownikiem wydziału funduszy zewnętrznych.

A prywatnie, kim jest Marta Ptasińska?

Mama, żona, córka, siostra, przyjaciółka, koleżanka. Po prostu kobieta. Lubię działać i być w ruchu. Robić coś dla innych, być wszędzie tam, gdzie dzieje się historia.

Będzie Pani miała listy do gminy w każdym okręgu?

W każdym okręgu będzie osoba z naszym poparciem.

Jako „Działamy Wspólnie” chcecie Państwo m.in. stworzyć w gminie budżet obywatelski. Dlaczego?

Bo mieszkańcy powinni realnie decydować, na co wydawane są publiczne, czyli ich, pieniądze. Budżet obywatelski to jedno z narzędzi współdecydowania obywateli o swojej gminie.

Prawdziwą rewolucję chcecie Państwo zrobić w szkole podstawowej. Czy dziś nie działa ona dobrze?

Działa dobrze. Starsza córka bardzką szkołę skończyła 6 lat temu, młodsza chodzi do 7 klasy, więc szkolny temat znam z doświadczenia. W naszej szkole pracują nauczyciele z pasją i zaangażowani w nauczanie i wychowywanie dzieci. Chcemy wykorzystać ten potencjał i wprowadzić zmiany, które pozytywnie wpłyną na bardzką oświatę, ale również, a może przede wszystkim na kondycję emocjonalną, psychiczną i społeczną naszych dzieci i naszej młodzieży, którzy już niedługo staną się dorośli.

Zamiary „Działamy Wspólnie” są bardzo ambitne, jak stworzenie teatru na miarę Capitolu. Czy to jest możliwe w tak małej gminie?

Capitol to oczywiście metafora. Mamy sporo talentów i wierzymy, że potrafią tworzyć, należy im dać taką możliwość i wspierać w każdy możliwy sposób. Jeśli odpowiednio zmotywuje się ludzi, a takich z pasją w naszej gminie nie brakuje, możemy osiągnąć poziom teatru na naprawdę wysokim poziomie.

Pani kampania wyborcza już oficjalnie rozpoczęta na piątkowej konferencji prasowej. Jaki będzie kolejny krok w kampanii?

Na rozpoczęcie oficjalnej kampanii wyborczej jeszcze przyjdzie czas po ogłoszeniu wyborów przez prezydenta, jednak już w piątek zasygnalizowaliśmy mieszkańcom nasze plany i moją gotowość do ubiegania się o fotel burmistrzyni Barda. Nasze plany na najbliższy czas to uruchomienie na początku listopada punktu bezpłatnych porad dla mieszkańców. Znajdować się on będzie w Bardzie przy placu Wolności 1 - obok apteki. Harmonogram ukaże się na naszej stronie www.dzialamy-wspolnie.pl oraz w mediach społecznościowych. Planujemy również spotkania w każdym sołectwie. Chcemy rozmawiać, chcemy słuchać i współdziałać, bo najważniejsze są oczekiwania mieszkańców naszego miasta i naszych wiosek. Zapraszam do śledzenia naszych działań w internecie, w lokalnej prasie oraz na plakatach. Nasza kampania będzie pozytywna, uśmiechnięta i nastawiona na rozmowę z mieszkańcami. Bo taki jest nasz plan na naszą gminę - słuchać głosu ludzi.

Dziękuję za rozmowę.