- Moi nauczyciele będą realizować podstawę programową, nie muszą mieć podręcznika - mówi nam Tomasz Błauciak, dyrektor ząbkowickiego LO. W jego szkole nauczać nowego przedmiotu, Historii i Teraźniejszości, będzie dwoje nauczycieli-historyków mających też uprawnienia do nauczania wiedzy o społeczeństwie (WoS został przez ministra Przemysława Czarnka wyrzucony z planów lekcji).
O książce prof. Roszkowskiego zrobiło się głośnie w kontekście słów o in vitro. Przypomnijmy, w podręczniku znalazły się słowa: Wraz z postępem medycznym i ofensywą ideologii gender wiek XXI przyniósł dalszy rozkład instytucji rodziny. Lansowany obecnie inkluzywny model rodziny zakłada tworzenie dowolnych grup ludzi czasem o tej samej płci, którzy będą przywodzić dzieci na świat w oderwaniu od naturalnego związku mężczyzny i kobiety, najchętniej w laboratorium. Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju "produkcję"? Miłość rodzicielska była i pozostanie podstawą tożsamości każdego człowieka, a jej brak jest przyczyną wszystkich prawie wynaturzeń natury ludzkiej.
Ale to nie wszystko. Publikacja zawiera też drastyczne zdjęcia. Jak fotografia żołnierzy z oddziału NZW Jana Malinowskiego "Stryja", którzy zostali zamordowani i przybici do ściany stodoły, jak zdjęcie żołnierza niezłomnego Stanisława Marciniaka "Niewinnego" zmuszonego do pozowania z ciałami zabitych przez UB kolegów, jak fotografia powieszonych na haku mężczyzn - ofiar hitlerowców. Wielu pedagogów uważa, że to nieodpowiednie treści dla 15-latków.
Protesty do RPO i RPD
Przeciwni podręcznikowi są oczywiście politycy Platformy Obywatelskiej. Nasza posłanka Monika Wielichowska wysłała wraz z Małgorzatą Kidawą-Błońską pisma w tej sprawie do Rzecznika Praw Obywatelskich i Rzecznika Praw Dziecka domagając się wycofania tej pozycji ze szkół.
- Podręcznik został dopuszczony przez rząd PiS do używania jako podręcznik. Jest promowany przez ministra edukacji Czarnka, który nie krył i nie kryje z niego zadowolenia mówiąc o nim: "ocena merytoryczna jest absolutnie pozytywna". Jest też promowany i wychwalany przez Rydzyka. Ja nie mogę obok tego podręcznika przejść obojętnie, bo to, co zrobili w nim dzieciom z in vitro, ich rodzicom i najbliższym jest nieetyczne, podle i obrzydliwe - mówi twardo posłanka Wielichowska. - Od września młodzież w szkołach średnich ma uczyć się nowego przedmiotu HiT - Historia i Teraźniejszość. Podręcznik do tego przedmiotu to, że szokuje, to jakby nic nie powiedzieć. Znaleźć w nim można przekaz o tworzonych dzieciach w laboratorium. O sferze płodności ludzi jako produkcji ludzi - hodowli. Stawia pytanie: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Czy państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju produkcję? To przecież okrutna mowa nienawiści. Dlatego w ubiegłym tygodniu wraz z wicemarszałek Sejmu Małgorzatą Kidawa-Błońską złożyłyśmy wnioski do Rzecznika Praw Obywatelskich i Rzecznika Praw Dziecka, by interweniowali w tej sprawie z urzędu. Ten propagandowy podręcznik nigdy, powtarzam nigdy, nie powinien trafić do żadnej szkoły. Ten podręcznik powinien zostać natychmiast wycofany ze szkół. O to będę interpelować do premiera. Jednocześnie apeluję do rodziców! Zwracajcie uwagę z jakich podręczników korzystać będą nauczyciele ucząc Wasze dzieci! Nie zgadzajcie się na ten podręcznik. To możecie zrobić jako rodzice - dodaje.
Lokalny PiS nie komentuje
Poprosiliśmy o komentarz naszego posła z Prawa i Sprawiedliwości, Marcina Gwoździa.
- Wolałbym nie komentować - powiedział nam.
Podobnie ząbkowicka radna z PiS, Grażyna Sobór.
- Nie jestem zwolennikiem in vitro - powiedziała nam tylko.
Przeciwko temu zapisowi zaprotestowali już radni Platformy Obywatelskiej w Radzie Miejskiej Świdnicy. Dołączył do nich Lech Bokszczanin z Nowoczesnej, który zaprosił świdniczan na protest do Rynku w poniedziałek, 15 sierpnia.
- Zapraszam was, wszystkich, którzy chcą realnie pokazać, że sortowanie Polaków jest niegodne... że jest sprawką nikczemników - mówił Bokszczanin.
Sposoby protestu przeciw podręcznikowi są różne.
- Nie pozwolę, żeby w publicznej szkole moja córka była wytykana palcami jako obiekt eksperymentów i dziecko niekochane przez rodziców - mówi ojciec dziewczynki, która przyszła na świat dzięki metodzie in vitro. - Autor zapomniał, że metoda in-vitro nie jest metodą produkcji ludzi, ale metodą leczenia niepłodności, z którą zmaga się w Polsce ok 1,5 miliona par, czyli 15%-20% par w wieku rozrodczym (i ta liczba co roku się powiększa)! - dodaje.
Mężczyzna postanowił pozwać ministra edukacji Przemysława Czarnka i autora podręcznika do HiT-u prof. Wojciecha Roszkowskiego. Na profilu zrzutka.pl założył zbiórkę na prawnika. Chciał zebrać 30 tys. zł, tymczasem do niedzieli udało mu się tam zgromadzić 177 tys. 889 zł.
Kto będzie uczył HiT-u?
Nauczyciele historii i WoS-u (czyli wiedzy o społeczeństwie, która z planów lekcji została wyrzucona). - Jeszcze nie było tak, żeby przedmiot, który dopiero wchodzi, budził takie kontrowersje. Ja też mam pewne wątpliwości co do tego podręcznika - przyznaje Ryszard Pawłowski, dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych w Ząbkowicach Śląskich. - Nie wiem, czy będziemy z niego korzystać, może pojawią się inne podręczniki, albo nauczyciele będą sami wybierać treści do realizacji programu - dodaje.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.