Mówi się, że "piłka jest okrągła, bramki są dwie", ale w Sieroszowie nie ma ani jednej. I to już od kilku lat. Bramki były, ale prawdopodobnie zostały wypożyczone na jakieś zawody i już do wsi nie wróciły.
O zagadce znikających sieroszowskich bramek pisaliśmy w lipcu 2021 r. Wtedy to sołtys Elżbieta Prażuch nie umiała nam odpowiedzieć, co się z nimi stało, a poprzedni sołtys - Bronisław Sowa stwierdził, że bramki zostały przehandlowane.
Mieszkańcy Sieroszowa zbudowali więc bramki z drewna. Ale rozebrano je, b o stwarzały niebezpieczeństwo.
- Burmistrz obiecał nam bramki - powiedział nam dwudziestolatek z Sieroszowa (dane do wiadomości redakcji).
Na jego prośbę sprawdziliśmy to w Urzędzie Miejskim w Ząbkowicach Śląskich.
- Potwierdzam, że gmina Ząbkowice w roku bieżącym planuje zakup dwóch bramek na boisko sportowe do Sieroszowa - mówi nam Rafał Kozak, kierownik wydziału gospodarki nieruchomościami UM.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.