Pierwsza połowa rozpoczęła się bardzo szczęśliwie dla Orła. Już w 3 minucie w polu karnych bramkarz Piasta sfaulowała Wargina. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Łaski i... strzeli, choć na raty. Bramkarz gospodarzy wybił pierwsze uderzenie, ale przy dobitce nie miał już szans. Chwilę po objęciu prowadzenia piłkarze Orła zdekoncentrowali się i mogło być 1:1. Piast ruszył jednak do ataku, chcąc za wszelką cenę doprowadzić do wyrównania. Do przerwy utrzymał się jednak wynik 1:0 dla Orła.
Po przerwie zaatakował Orzeł. Główka Czykieta trafiła w poprzeczkę. Chwilę później za drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę murawę musiał opuścić piłkarz Piasta (Sekuła). Orzeł zaczął grać w przewadze i wydało się, że wszystko ma pod kontrola. Orzeł miał przewagę optyczną, częściej był przy piłce, ale nie stwarzał sytuacji do podwyższenia wyniku na 2:0. W 88 minucie po rzucie rożnym wyrównująca dla Piasta bramkę strzelił Poświstajło. Orzeł nie podłamał się jednak stratą gola. Zaatakował i w 90 minucie strzelił zwycięskiego gola. Biało-niebiescy przeprowadzili składną akcję, którą plasowanym strzałem w długi róg wykończył Maciejewski ustalając wynik meczu na 2:1 dla Orła.
Wyjazdowa wygrana przełożyła się na awans Orła w tabeli IV ligi na siódme miejsce. W najbliższą sobotę, 19 marca, Orzeł na własnym boisku podejmie Bielawiankę (godz. 15.00). Będzie to mecz o przysłowiowe 6 oczek, bo drużyna z Bielawy jest w tabeli tuż za Orłem i traci do niego tylko dwa oczka. Na inauguracje Bielawianka wygrał 1:0 ze Słowianinem Wolibórz (gol Dawida Januszewicza).
Drużyna dobrze zareagowała
> Rafał Markowski
> trener Orła
Różnie bywało w naszych pierwszych meczach. Dzisiaj udało się nam wygrać i zdobyć ważne trzy punkty, ale na inaugurację sezonu zagraliśmy dwa dobre mecze, ale bez punktów. W mecz z Piastem wkradło się sporo nerwowości. Piast, po stracie pierwszego gola, zaczął grać długą piłkę, trochę przypominało to grę w zbijanego. Nie od razu udało się na to opanować i uspokoić grę. Cieszę się jednak, że moja drużyna dobrze zareagował na bramkę wyrównującą. Nie odpuściła meczu, tylko strzeliła zwycięskiego gola. Teraz przed mami ciężki mecze z Bielawianką.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.