Do dramatu doszło w czwartek, 15 lutego chwilę po południu w jednej z hal magazynowych. Na pracownika firmy przewróciła się paleta, na której było 30 worków po 25 kg czekolady w formie krążków. Na pomoc mężczyźnie rzucili się współpracownicy i częściowo usunęli worki i rozsypaną czekoladę. Szybko zdali sobie jednak sprawę z tego, że sami sobie nie poradzą.
Poszkodowany leżał na brzuchu. Nie miał możliwości ruchu. Na miejsce wysłano pogotowie ratunkowe, straż pożarną, policję i Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Wezwano też prokuratora i inspekcję pracy.
Służby jadą na miejsce
- Po drodze, rękawice nitrylowe, sprawdzamy łączność, dopinamy latarki oraz zakładamy rękawice techniczne. Słyszymy, że do zdarzenia wyjeżdża OSP Kamieniec Ząbkowicki i z niecierpliwością nasłuchujemy dalszej korespondencji, aby wiedzieć z jakim sprzętem wejdziemy do działań - relacjonuje młodszy kapitan Mirosław Gomółka z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ząbkowicach Śląskich. - Po paru minutach jesteśmy już w Kamieńcu. Na miejscu jest patrol z Komendy Powiatowej Policji w Ząbkowicach Śląskich oraz Łukasz i Piotrek, czyli niezrównana obsada Zespołu Ratownictwa Medycznego - dodaje.
Oczom strażaków ukazuje się mężczyzna, na którego przewróciła się paleta z towarem w workach. Załoga ZRM dyryguje zadaniami, które mają na celu wsparcie ich działań.
- Obrażenia są ogromne - przyznaje Łukasz Moskal, ratownik medyczny.
Strażacy rozłożyli parawany i wsparli medyczne działania ratownicze.
Spokój podczas działań
- W międzyczasie usuwamy część materiału, którym został przysypany poszkodowany mężczyzna, aby zyskać jak najwięcej przestrzeni do pracy. Stan poszkodowanego jest naprawdę poważny, ale spokój, jaki wprowadzają chłopaki z ZRM-u jest nie do opisania - mówi kapitan Gomółka.
- Już jest nas na tyłu, że możemy rozdysponować sobie zadania... Działamy wspólnie, ramię w ramię, żeby jak najlepiej zająć się naszym poszkodowanym... - relacjonuje Łukasz Moskal. - Po pierwsze masywny krwotok, mamy to. Zabezpieczone stazą taktyczną - dodaje.
Następnie ratownicy podali dożylnie leki przeciwbólowe. Teraz krok trzeci: ewakuacja.
- No ale komfort pacjenta przede wszystkim. Decydujemy się z Piotrkiem na wprowadzenie pacjenta w stan uśpienia farmakologicznego, informujemy go o tym, że to jest dla niego najlepsze wyjście w tej sytuacji. Ma po prostu jak naj mniej boleć - mówi ratownik Moskal.
Następne kroki to stabilizacja pacjenta (drożność dróg oddechowych, tlenoterapia, nosze próżniowe, pas miednicy, kołnierz szyjny, monitoring i komfort termiczny), a następnie reocena.
Zabrał go Ratownik 13
Strażacy wyznaczają miejsce do lądowania śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
- Mamy już wszystko ogarnięte. Pozostało jeszcze przekazanie pacjenta załodze Ratownika 13 z bazy HEMS Wrocław. Pakujemy pacjenta do śmigła i po chwili jest już w drodze do centrum urazowego - relacjonuje Łukasz Moskal.
Medycy zajmują się poszkodowanym. Tymczasem Prokuratura Rejonowa w Ząbkowicach Śląskich zajęła się sprawą.
- Prowadzimy postępowanie w kierunku narażenia pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - mówi Robert Fudali, prokurator rejonowy. - Mężczyzna jest w ciężkim stanie, w śpiączce - dodaje.
***
Kodeks karny mówi, że kto, będąc odpowiedzialny za bezpieczeństwo i higienę pracy, nie dopełnia wynikającego stąd obowiązku i przez to naraża pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.