Złoty Stok/Warszawa. Milena w finale The Voice Kids

Milenka chodzi do siódmej klasy szkoły podstawowej. Śpiewu uczy się od siedmiu lat. 

To przedszkolanki mnie odkryły - mówi nam. 

Od tego czasu dziewczyna zaczęła być typowana na wszelkie szkolne uroczystości.

Tak, na wszystkie apele - przyznaj nam. - Ale dawno już nie śpiewałam w szkole przez udział w programie - dodaje.

Aby jechać na nagrania, Milena często opuszczała lekcje.

Ale nauczyciele do tygodnia przed emisją nie wiedzieli, że jestem w The Voice Kids. Teraz nie mają z tym problemu - mówi uzdolniona trzynastolatka. 

The Voice Kids to był jej pierwszy program.

Rok temu byłą na przesłuchaniach i się nie dostałam - mówi. - To zawsze było moje marzenie, żeby stanąć na tej scenie - dodaje.

I udało się. Jak jest w programie?

Atmosfera jest bardzo dobra. Bardzo mi się podobało, wszyscy byli dla siebie mili, nie było presji między uczestnikami - opowiada Milena. - Zaprzyjaźniłam się z całą drużyną, bardzo się ze sobą związaliśmy przez nagrania i mamy codzienny kontakt do tej pory - dodaje.

Finał będzie miał miejsce w sobotę, 27 kwietnia. Nagrodą główną w programie jest możliwość wydania singla z wytwórnią Universal Music Polska oraz stypendium w wysokości 50 tys. zł.

Szczerze mówiąc nie z bardzo zależy mi na kontrakcie - przyznaje złotostoczczanka. - Wolę działać na własną rękę, na razie nie planuję wydawania swojej muzyki. Udzielam się na TikToku i na Instagramie - dodaje.

Ale śpiew to nie jedyna pasja Mileny.

Jeżdżę konno, w Chwalisławiu. Zaczęłam 7 lat temu. Jeżdżę dla własnej przyjemności - mówi nam.

Jej ulubione przedmioty w szkole to muzyka i biologia. Kim zostanie, kiedy dorośnie?

Nie zastanawiałam się. Waham się pomiędzy czymś związanym z muzyką a czymś związanym z biologiom, ale nie chcę już teraz tego zakładać, wiem, ze może mi się to jeszcze zmienić - mówi.