reklama

Ściągam szpilki i wyciągam kettla

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Pozytywnie Pstryknięte

Ściągam szpilki i wyciągam kettla - Zdjęcie główne

Anna Giryn to właścicielka firmy Ag-Koncept Zarządzanie Nieruchomościami i wiceprezes AG-KONCEPT sp. z o.o | foto Pozytywnie Pstryknięte

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WywiadyZ Anną Giryn – właścicielką firmy Ag-Koncept Zarządzanie Nieruchomościami, wiceprezesem AG-KONCEPT sp. z o.o., o prowadzeniu firmy, w której najważniejszy jest drugi człowiek, ciągłym rozwoju i czasie po pracy, rozmawiała Karolina Golak.

Ag-Koncept to firma, którą zna większość ząbkowiczan. Większość wie także kim jest Anna Giryn. Dla tych, którzy nie wiedzą kim jest?

- Właścicielką firmy, wiceprezesem, księgową, mamą, partnerką, przyjaciółką, życiową realistką, ciekawą świata i ludzi.

 

Od kiedy prowadzisz firmę Ag-Koncept?

- Firmę prowadzę od 2010 roku, ale zanim ją założyłam, pracowałam w tym zawodzie przez ponad 6 lat. Założenie firmy było wyłącznym pomysłem mojego partnera – Marka. Ja nigdy nie czułam takiej potrzeby. Namówił mnie na kurs zarządców nieruchomości, później zadziała się licencja, studia podyplomowe w tym kierunku i teraz... pracujemy razem. Zatrudniamy czterech pracowników. To, że zaczęłam zajmować się nieruchomościami to zupełny przypadek. Jestem wykształcona w kierunku rachunkowość i finanse, ten kierunek zawsze mnie „kręcił”. Pierwsza praca, jaką znalazłam we Wrocławiu, była w firmie zarządzającej nieruchomościami. Pracowałam wtedy co prawda w dziale księgowości, ale tam zaczęła się przygoda z zarządzaniem nieruchomościami. Dzisiaj nie wyobrażam już sobie pracować u kogoś na etacie. Dostaję takie propozycje regularnie, ale zawsze mówię nie.

 

Początki były trudne?

- Tak, były trudne, to nie jest prosty rynek i przede wszystkim jest to praca dla ludzi i z ludźmi. Często bardzo wymagającymi, zniechęconymi, w nerwach itd. Zdarza się, że mam ochotę zwyczajnie wyrzucić kogoś za drzwi, ale częściej są to jednak pozytywne emocje. Dziś uważam, że bardzo ważne jest to jakich ludzi spotykamy na swojej drodze. Ja na początku działalności firmy spotkałam ludzi życzliwych i odważnych: p. Krzysztofa Żegańskiego Burmistrza Barda i p. Leszka Lupę ówczesnego likwidatora spółki zarządzającej nieruchomościami w Bardzie. Do dziś współpraca w tej Gminie układa nam się dobrze, choć wcale nie znaczy to, że łatwo. Aktualnie mamy pod swoją opieką wspólnoty mieszkaniowe w Gminie Bardo, Ząbkowicach Śląskich, Kamieńcu Ząbkowickim, Ziębicach, Wrocławiu, Stroniu Śląskim i w Kłodzku. I wciąż udaje mi się spotykać głównie życzliwych ludzi.

 

Czy przy takim napiętym grafiku pozostaje czas wolny?

- Pewnie. Staram się spędzać czas z córką i z parterem, robimy sobie tak zwane leniwe niedziele, jak jest ciepło to jeździmy na rowerach. Z synem, choć jest już zupełnie samodzielny i daleko, też staram się mieć kontakt, podtrzymywać więzi, zobaczyć przynajmniej dwa razy w roku, przytulić i wycałować. Dbam o to, aby mieć czas dla siebie. Weekendowy wypad do SPA z siostrą, kino, spotkanie z przyjaciółkami. A późne wieczory dwa razy w tygodniu zajmuje moja ostatnia wielka miłość - kettle. Mam je nawet w biurze. Często „na drugiej zmianie” ściągam szpilki i wyciągam kettla, to mnie resetuje i odstresowuje. Przygoda z tym sportem zaczęła się od okropnych bóli kręgosłupa. Dwumiesięczne treningi w letnie poranki z Błażejem Sobalą ponaprawiały plecy i w ramach skutków ubocznych uzależniły od trenowania. Dziś trenuję w grupie ze świetnymi ludźmi, tak często jak tylko obowiązki pozwalają.

 

Jesteś dosyć zajętą osobą. Jak sobie z tym radzisz, zwłaszcza że od nowego roku masz coraz więcej zajęć?

- W styczniu 2020 r. zmieniły się przepisy odnośnie wspólnot mieszkaniowych. Do grudnia mała wspólnota miała do 7 lokali, a więc w takich budynkach wszystkie istotne decyzje musiały zapadać jednomyślnie. Od stycznia małymi wspólnotami są budynki liczące do 3 lokali. Taka zmiana usprawniła decyzyjność, zwłaszcza w tych budynkach, gdzie od lat był problem, np. z remontem. Z jednej strony to pozytywna zmiana, ale z drugiej strony zupełne zaskoczenie dla wspólnot, które w zupełnie nieznanej rzeczywistości muszą się odnaleźć. Mają one np. szereg nowych obowiązków: obowiązek rejestracyjny, obowiązek rozliczania się z Urzędem Skarbowym i to elektronicznie, a tam, gdzie są lokale usługowe, mają jeszcze obowiązek podatkowy. Takim właśnie ludziom pomagamy. Od stycznia w związku z tymi zmianami trafiło do nas już osiem nowych wspólnot.

 

Biuro zarządzania nieruchomościami to jednak nie jedyny biznes, jakim się zajmujesz?

- Żeby nie było nudno w ubiegłym roku uruchomiliśmy jeszcze biuro rachunkowe, w ramach Spółki z o.o. To był już całkowicie mój pomysł, moje „dziecko”. Przy wsparciu mojej nieocenionej wspólniczki i przyjaciółki, też zresztą Anny, też zresztą księgowej, udało się. Lubię to co robię, lubię być księgową, rozwiązywać problemy prawno-podatkowe. W ramach tej działalności obsługujemy spółki, stowarzyszenia, fundacje, jednoosobowe działalności gospodarcze. Osobiście obsługuję księgowo trzy spółdzielnie mieszkaniowe we Wrocławiu i jedną w Ząbkowicach Śląskich.

 

Lubisz się uczyć i poszerzać swoją wiedzę?

- Oczywiście. Niedawno ukończyłam kolejne studia podyplomowe - w zakresie audytu, w tym roku chcę zdobyć uprawnienia lustratora. Lubię się uczyć. Ciągle mi tego brakuje więc ciągle do tego wracam.

 

Co wyróżnia Ag-Koncept na tle innych zarządców nieruchomości?

- Wyróżnia nas dobra atmosfera, przychodzą ludzie głównie z polecenia, działa poczta pantoflowa. Przychodzą i zostają. Zostają, bo jest im z nami dobrze. Przez te wszystkie lata działania biura rozstaliśmy się jedynie z 4 wspólnotami. Chcemy być blisko klientów, być dostępni. Zarówno dla starszych osób, dla których ważne jest biuro, które chcą przyjść, porozmawiać, wypić kawę, jak i dla młodych ludzi, dla których liczy się innowacyjność, komunikacja przez media społecznościowe, przez e-mail, dostęp do e-kartoteki. Mamy biuro w Bardzie z pracownikiem do obsługi wspólnot z tamtego rejonu. Mamy biuro w Ząbkowicach, zastanawiamy się nad biurem w Kłodzku. Pracujemy na bardzo nowoczesnym oprogramowaniu do obsługi wspólnot mieszkaniowych posiadającym szereg przyjaznych rozwiązań dla mieszkańców. Dbamy o to, aby nasi pracownicy byli zaangażowani, aby chcieli z nami pracować, aby podnosili kwalifikacje. Pracujemy nad tym żeby nie stać w miejscu i żeby rozwój był ciągły.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE