Ziębice. W Ziębicach zrobiło się głośno wokół skargi złożonej na burmistrza miasta Mariusza Szpilarewicza. Jedna z mieszkanek zarzuciła mu, że nie reaguje na jej problemy z ogrzewaniem lokalu mieszkalnego. Kobieta twierdziła, że od dłuższego czasu zgłasza trudności, jednak – jak podkreślała – nikt nie podejmował w jej sprawie realnych działań.
Sprawa trafiła pod obrady Komisji Skarg, Wniosków i Petycji Rady Miejskiej w Ziębicach, która zajęła się nią podczas aż dwóch posiedzeń. Rajcy dokładnie przeanalizowali zgromadzone akta, a także zapoznali się z wyjaśnieniami burmistrza. Ten wskazywał, że nie pozostawił mieszkanki samej sobie i że sprawą od początku zajmuje się Zakład Usług Komunalnych w Ziębicach.
Była korespondencja
Jak miała ustalić komisja, zakład zapewnił w mieszkaniu skarżącej nowe źródło ogrzewania, które miało działać do czasu naprawy pierwotnego systemu. Ponadto prowadził z kobietą korespondencję, odpowiadając na jej zgłoszenia i informując o podejmowanych krokach. To właśnie ta współpraca, zlecona przez burmistrza, miała być dowodem na to, że władze miasta nie pozostawały bierne.
Dla samej mieszkanki działania te okazały się jednak niewystarczające. Skarga, którą skierowała do radnych, wyraźnie podkreślała jej rozczarowanie i poczucie braku wsparcia ze strony burmistrza.
Komisja podeszła jednak do sprawy w sposób formalny i po analizie dokumentów doszła do wniosku, że burmistrz Ziębic nie dopuścił się zaniedbań. W swojej opinii radni wskazali, że reakcja władz była prawidłowa, a sprawą zajmowały się właściwe jednostki.
Nie doszukali się winy
Ostatecznie skarga została uznana za bezpodstawną. Komisja nie dopatrzyła się nieprawidłowości, uchybień czy zaniechań w działaniu burmistrza.
Ta historia pokazuje, jak trudne bywają relacje między mieszkańcami a samorządem. Z jednej strony istnieją procedury, które – jak w tym przypadku – zostały zachowane i udokumentowane. Z drugiej strony jest zwykły człowiek, który w swoim codziennym życiu doświadcza niedogodności i oczekuje natychmiastowej, widocznej reakcji.
Tam, gdzie urzędnicy widzą formalne działania, mieszkańcy często oczekują bardziej bezpośredniego wsparcia i kontaktu.
Sprawa ogrzewania w Ziębicach na pewno nie była błaha, bo komfort i bezpieczeństwo w mieszkaniu to podstawowe potrzeby każdego człowieka. Jednak w ocenie komisji burmistrz wywiązał się ze swoich obowiązków.
A mieszkańcy? Być może po tej decyzji będą jeszcze baczniej przyglądać się, jak władze reagują na ich sygnały i jak szybko potrafią przełożyć procedury na konkretne, odczuwalne dla nich rozwiązania.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.