Czworonogów, którymi opiekuje się Towarzystwo Opieki Nad Zwierzętami jest bardzo dużo. Kotów około 70 a psów łącznie około 40. Taka ilość zwierząt potrzebuje nieprzebrane ilości jedzenia. Wszyscy, którzy zwłaszcza w zimowym, trudnym dla zwierząt czasie chcą wspomóc podopiecznych fundacji zapraszamy do przynoszenia karmy, zwłaszcza mokrej i koniecznie dobrej jakości.
Mokra karma potrzebna w dużej ilości
- Mamy największe zapotrzebowanie na karmę mokrą, zarówno dla psów jak i kotów. Lepiej kupić jedną lepszą puszkę z karmą niż dziesięć gorszych. Te zwierzęta nie powinny jeść byle czego. Tak jak my nie jadamy codziennie w MacDonaldzie tak i te zwierzęta czasami potrzebują zjeść cos lepszego. Mają dostawać pełnowartościowe posiłki – mówi gazecie Olga Wilczewska z TONZ w Ząbkowicach.
Wszystkie dary dla zwierząt można przynosić do sklepu Ripley przy ulicy XX-lecia 1 w Ząbkowicach Śląskich. Wolontariusze pracujący dla zwierząt, zapraszają również 14 grudnia na Jarmark Bożonarodzeniowy.
Jarmark Bożonarodzeniowy dla wolontariuszy
- Zachęcam też do obecności na Jarmarku Bożonarodzeniowym. My tam będziemy mieli swoje stoisko i będzie można przynieść również różne dary dla zwierząt. Oczywiście zachęcamy też do zakupu u nas pysznych ciast – mówi wolontariuszka.
W ten sposób zdobyte pieniądze posłużą zwierzętom, którymi opiekują się wolontariusze. Niestety ilość potrzebujących pomocy zwierząt jest ogromna. Samych kotów w tym momencie jest niemalże 70. Psów przebywających w tymczasowych domach jest około 10, ale to nie wszystkie, które objęte są pomocowymi działaniami Towarzystwa.
Pomoc dla właścicieli zwierząt, którzy nie mają kasy
- Mamy wielu takich podopiecznych, którzy mieszkają u swoich właścicieli. A my po prostu pomagamy ludziom na miejscu opiekować się tymi zwierzętami. Wymieniamy im budy, dostarczamy karmę. Pomagam, bo właściciele są w życiowo gorszej sytuacji. Jakby zliczyć te zwierzęta to myślę, że byłoby ich około 30 - mówi Olga Wilczewska.
Widzisz dramat zwierzęcia – reaguj!
Ze słów wolontariuszki TONZ wynika, że zwierząt zaniedbywanych przez właścicieli jest bardzo dużo. Co ciekawe, czasami wystarczy po prostu zwrócić uwagę na problem, który często wynika z braku świadomości społecznej.
- Jeżeli ktoś jest świadkiem znęcania się nad zwierzętami, a przez to rozumiem nie tylko przemoc fizyczną ale i warunki nieodpowiednie, koniecznie powinien zadzwonić na policję, do straży miejskiej lub dać znać nam - mówi wolontariuszka.
Idzie zima, psy pozostające na dworze w zimnych temperaturach muszą mieć koniecznie solidną budę, ocieploną. Niestety jeszcze nie dla wszystkich jest oczywisty fakt, że psu może być w zimę zimno.
Telefon dzwoni codziennie
- Niestety codziennie mamy zgłoszenia o złym traktowaniu zwierząt. Czasami wydaje się, że człowiek rozumny powinien sam wiedzieć, że jak pies nie ma miejsca ciepłego, zabezpieczonego do spania to zmarznie. To powinno być oczywiste ale dla wielu ludzi niestety nie jest. Takich zgłoszeń teraz jest najwięcej. My jedziemy i rozmawiamy z właścicielem i często taka rozmowa pomaga. Niestety najczęściej są to też psy na krótkich łańcuchach i w kiepskich budach – kwituje smutno Olga Wilczewska.
Społeczeństwo robi się coraz bardziej świadome, ale jednak wciąż pokutuje takie przekonanie, że to tylko pies, nic się nie stanie, że zmarzł. Wciąż dla niektórych łańcuch na szyi zwierzaka jest akceptowalna i normalna.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.