Pani Dorota Wilczewska z rozgoryczeniem mówi o umorzeniu śledztwa przez policję.
- Oczywiście przeżywam śmierć tego kota, bo to był kot, któremu poświęciliśmy wiele energii, czasu i zainteresowania. On był chory. Myśmy bardzo starali się, żeby doszedł do siebie. Zrobiliśmy bardzo wiele, żeby go wyleczyć. Więc jest mi przykro. Ale tak na prawdę tutaj nie do końca chodzi już o kota, chodzi o nasze bezpieczeństwo – mówi pani Dorota.
Rodzina właścicielki pupila, wraz z anonimowym darczyńcą oferują 6 tys. zł. dla osoby, która udzieli informacji o człowieku, który go zastrzelił.
- Zrobiliśmy ogłoszenia. My jako rodzina złożyliśmy się na nagrodę w wysokości 3 tys. Zgłosił się do nas także pan, który chce pozostać anonimowy i on dołożył kolejne 3 tys. Także nagroda jest dosyć wysoka. Ale na razie nie ma żadnego sygnału. Owszem, są telefony od oburzonych ludzi, którzy zastanawiają się jak to możliwe, że w centrum miasta, ktoś strzelał z broni a policja umorzyła śledztwo. Zdarzają się także telefony od ludzi, którzy oferują nam nowego kotka, skoro straciliśmy ukochane zwierzę. Nam jednak chodzi o konkretne informacje o człowieku, który strzelał – mówi właścicielka kota.
Poszkodowani dostali oficjalne pismo od policji z informacją o postanowieniu umorzenia dochodzenia. Jednocześnie w piśmie jest informacja, że czyn ten został wpisany do rejestru przestępstw.
- Będę składała zażalenie, mam takie prawo. Dostałam już pismo, że jest umorzone śledztwo. Także będę składała zażalenie. A co to da, to nie wiem. Mnie pani policjant mówiła, że będą nadal prowadzić czynności mimo zamknięcia śledztwa, ale realnie to wygląda tak, że jak coś im przypadkiem wpadnie, dotyczące sprawy to wznowią postępowanie. Albo jeśli my sami się czegoś dowiemy. To mój mąż, już po zamknięciu sprawy, chodził do sąsiadów i pytał, szukał pocisku, bo już było wiadomo, że policja szukać nie będzie. Mieszkańcy pytani przez nas mówili, że policja w ogóle u nich nie była i z nimi nie rozmawiała. Jeden z sąsiadów słyszał huk. Ale to my ustaliliśmy, nie policja – mówi rozgoryczona poszkodowana.
Mieszkańcy osiedla XX lecia nie czują się bezpiecznie.
Zwierzęta, dotąd swobodnie wypuszczane na podwórko przy bloku, teraz są przetrzymywane w domach. Nikt nie chce stracić pupila.
- Pozostałe cztery koty mojej mamy, wariują. Bardzo chcą wyjść na zewnątrz, ale ja powiedziałam, że nie. Te koty przez wiele lat wychodziły i nic im się nie działo, ale teraz się boimy o nie. Wychodziły na ogródek przed blokiem tam były bezpieczne. Ale już nie są. Teraz nie wiadomo co komu strzeli do głowy. Sąsiedzi również uważają i nie wypuszczają swoich zwierząt – mówi Dorota Wilczewska.
Mieszkańcy osiedla życzą sobie, żeby ten który strzelał poniósł zasłużoną karę ale przede wszystkim, żeby przestał stanowić zagrożenie. Podczas rozmowy z mieszkańcami Osiedla XX lecia słychać pytania o to, dlaczego policja umorzyła śledztwo w tak krótkim czasie. Mieszkańcy zastanawiają się, czy aby nie dlatego, że człowiek, który strzelał jest emerytowanym wojskowym, policjantem czy byłym myśliwym? Pytają, kiedy i czy w ogóle, będą mogli bez strachu wyjść na spacer ze swoim pupilem. Niektórzy twierdzą, że ten co strzelał był pod wpływem alkoholu. Co jednak stanowi marne pocieszenie, bo też nigdy nie wiadomo, kiedy znowu przyjdzie mu ochota się napić. Spekulacji jest wiele. Rodzą się nowe pytania, tym bardziej, że policja sprawę w ekspresowym tempie zamknęła.
- Z kim nie rozmawiam, to ludzie są wzburzeni. Osoby nieodpowiedzialne, nie powinny posiadać broni – kwituje pani Dorota.
Pytania kierujemy do oficera prasowego ząbkowickiej policji.
Czy śledztwo zostało umorzone i czy rzeczywiście będą jeszcze podejmowane przez policję jakieś działania.
- Jeżeli sprawa została umorzona to mimo wszystko będzie możliwe jej wznowienie. Bo to nie jest tak, że sprawa umorzona jest odłożona na bok i nic się nie dzieje. Dalej prowadzone są w tej sprawie czynności operacyjne w celu ustalenia sprawcy tego przestępstwa. Czyn ten został zakwalifikowany jako znęcanie się nad zwierzętami. I dalej prowadzone są wszelkie czynności operacyjne w celu zatrzymania i pociągnięcie do odpowiedzialności karnej tego człowieka. Jeśli jakiekolwiek informacje w tym czasie albo zostaną ustalone przez policjantów, albo zostaną nam przekazane przez osoby, które je posiadają, to ta sprawa w każdej chwili może zostać wznowiona. Sprawca może zostać w każdej chwili ukarany, jeżeli wyjdą na jaw informacje, które przyniosą dodatkowe dowody, umożliwiające nam pociągnięcie tego człowieka do odpowiedzialności. Nie mogę się wypowiadać co do dowodów, które zostały zabezpieczone, no bo to też nie o to chodzi, żeby potencjalnego sprawcę informować, co mamy a czego nie mamy – mówi asp. szt. Katarzyna Mazurek.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.