Co się wydarzyło? Otóż do grona podopiecznych TOZ-u dołączył uroczy piesek Kropek rasy shi tzu.
- Prosimy o przemyślane zgłoszenia, poszukujemy odpowiedzialnych opiekunów - apelowali członkowie TOZ-u.
Kropek stał się główną atrakcją, błyszczał na tle TOZ-owych kundelków.
- Nie często mamy rasowe psy, ale zdarza się - przyznaje Czesława Potemkin z TOZ-u.
Jak to się dzieje? Generalnie są 4 drogi. Pierwsza: członkowie TOZ wyłapują na Facebooku informacje o chęci oddania takiego zwierzęcia i nawiązują kontakt, by móc znaleźć dom. Druga: ludzie się rozchodzą i jeśli już dziecko musi zostać przy którymś z rodziców, to pieska nie chcą i proszą o pomoc. Trzecia: znalezione, błąkające się i zaniedbane, bo rasowe pieski trzeba strzyc albo leczyć i mimo że rasowe, to się ich pozbywają. I czwarta: czworonogi zabrane z pseudohodowli.
W tym roku były to maltańczyki i shi tzu - mówi Czesława Potemkin. - Były też dwa beagle, dwa amstaffy, rotwalier, husky. Te głównie dlatego, że ludzie nic o danej rasie nie wiedzą, nie dowiadują się i potem są zdziwieni, że psy chcą biegać kilometrami, a nie chcą leżeć na kanapie. Psy bez zaspokojenia ich potrzeb są sfrustrowane, bywają agresywne, a rzadko który właściciel wie, że psa trzeba odpowiednio wychować - dodaje.
To czemu biorą czy kupują takie psy?
Bo tanio - okazja, pseudohodowla, bo można poszpanować przed sąsiadami, znajomymi, że ma się rasowego psa. To samo dotyczy shi tzu, dwadzieścia minut po ukazaniu się postu telefony bez przerwy. Niektórzy mają lub mieli shi tzu i to jest zrozumiałe, ale większość to ci, którzy nic o tej rasie nie wiedzą, nie zdają sobie sprawy, że takiego pieska trzeba regularnie czesać, strzyc, a ponadto ze względu na budowę spłaszczonego nosa częściej chorują, powinny być poddawane zabiegom kastracji i to wszystko znacznie kosztuje. I znów przeważa snobizm, okazja bo bezpłatnie i argument, że mały do małego mieszkania. A przecież i duży może być w małym mieszkaniu jeśli ma odpowiednią dawkę ruchu - podsumowuje Czesława Potemkin.
Jakie są procedury TOZ-u w przypadku adopcji?
* najpierw rozmowa telefoniczna
* później ankieta przedadopcyjna
* następnie wizyta przedadopcyjna
* i wreszcie umowa
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.