To był intensywny weekend.
Pracowaliśmy od godziny ósmej do dwudziestej drugiej w sobotę, a w niedzielę od ósmej do dziewiętnastej - opowiada Karolina Tracz, koordynatorka akcji na Ząbkowice, a prywatnie projektantka mebli i mama 13-letniego syna. - Nikodem był ze mną przez cały czas na magazynie, tak zasuwał, dźwigał te wszystkie kartony. Byłam z niego tak dumna! - mówi szczęśliwa mama.
Do rodzin pojechały przeróżne paczki. Prezentami były zabawki, książki, ale tez sprzęty AGD. Duże i drogie.
Lodówka, trzy kuchenki, pralka, zmywarka i laptop - wymienia Karolina Tracz. - Darczyńcami były firmy, były osoby prywatne. To właśnie osoba prywatna z przyjaciółmi kupiła kuchenkę. A lodówkę - firma spod Wrocławia. Dużo mieliśmy darczyńców z innych okolic, siedem firm nie z naszej okolicy. Myślę, że historie naszych rodzin ich przekonały. Pani z wrocławskiego stowarzyszenia mówiła, ze bardzo długo poszukiwała rodziny na swoim terenie, ale nikt jej do siebie nie przekonał. W końcu znalazła u nas matkę z czwórką dzieci i przyszykowała pięćdziesiąt paczek plus kuchenkę i pralkę. O pralkę ta potrzebująca pani nie prosiła, ale jej się przyda - opowiada.
Były niespodzianki. Kiedy darczyńcy przyszli do jednej z rodzin, dostali tort.
Był pyszny i zniknął w oka mgnieniu - śmieje się pani Karolina. - Właściwie nie było domu, w którym byśmy czegoś nie dostali. Stroiki świąteczne, od jednego pana słoiki orzechów dla każdego wolontariusza, dzieci laurki zrobiły, dostaliśmy nawet mikołaje czekoladowe świąteczne - dodaje.
Wolontariusze dzielili się darami od rodzin. A było ich sporo. Takich „Szlachetno-Paczkowych” było pięcioro i to ni jeździli do rodzin.
Do pomocy przyszło też bardzo dużo młodzieży - mówi Karolina Tracz. - W noszeniu paczek pomogli Mikołajowie z MotoFrankenstein - dodaje.
Oprócz darczyńców i wolontariuszy był też cały sztab osób, które robiły dobro. Firmy udostępniły busy z paliwem, przygotowały jedzenie dla wolontariuszy. Dzieci z przedszkoli i szkół robiły podarki dla darczyńców.
A co teraz?
Teraz cała dokumentacja, opisy z wręczenia paczek, to trzeba wysłać i wtedy chyba złapiemy oddech na chwilę, a potem powoli będziemy ruszać z organizacją paczki na przyszły rok - mówi Karolina Tracz. - Już wiem na pewno, że w przyszłym roku chcę nadal to robić. A młodzi ludzie, którzy pomagali, już pytali, czy mogą zostać takimi wolontariuszami, którzy jeżdżą do rodzin. A żeby zostać naszym wolontariuszem, wystarczy wypełnić formularz na stronie Szlachetnej Paczki - dodaje.
***
Szlachetna Paczka to ogólnopolski projekt społeczny organizowany przez Stowarzyszenie Wiosna, którego głównym celem jest materialna i mentalna pomoc rodzinom i osobom znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej. Organizacyjnie opiera się na pracy kilkunastu tysięcy wolontariuszy w całej Polsce koordynowanej z centrali w Krakowie. Zasadą działania projektu jest tzw. mądra pomoc, czyli taki rodzaj bezpośredniego wsparcia, który ma dać wybranym rodzinom narzędzia do tego, by były w stanie zacząć samodzielnie rozwiązywać swoje problemy. Organizatorzy projektu deklarują, że „nie pomagają biedzie roszczeniowej” i chcą, aby „ludzie sami radzili sobie w życiu”.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.