Straciliśmy kojce gminne w Kamieńcu, wszystkie budy do naprawy. W Ząbkowicach ewakuowaliśmy zwierzęta, bo też zalało kojce - mówi Olga Wilczewska, prezes TOZ w Ząbkowicach Śląskich. - Poza tym nie ucierpieliśmy. Ale cały czas ktoś dzwoni, że ma znalezione zwierzęta - dodaje.
W Tarnowie znalazła się kotka z czterema kociętami. W Opolnicy mieszkanka poszła do szpitala i zostawiała koty sąsiadce. Sąsiadka trzyma je w altance, ale altankę trzeba ogrzać.
Koty popowodziowe są chore - zauważa prezes Wilczewska.
Jest też drugie dno tej popowodziowej sytuacji.
Nasze zbiórki totalnie stanęły, nikt nie wpłaca - mówi Olga Wilczewska. - My to rozumiemy, trzeba pomagać powodzianom, ale będziemy mieć problemy finansowe - dodaje.
Na szczęście działacze TOZ-u zorganizowali w ostatni weekend festyn. Długo bili się z myślami, czy w obecnej sytuacji go robić, ale w końcu uznali, że tak. Przychód z festynu to aż 12 tys. 431 zł i 53 gr. Olga Wilczewska jest z tego powodu szczęśliwa, ale od razu pokazuje nam jedną fakturę na usługi weterynaryjne - na ponad 8 tys. zł.
***
Chcesz pomóc TOZ-owi? Wpłać!
Oto dane do wpłat: SANTANDER 11 1090 2372 0000 0001 3275 9658 - tytuł DAROWIZNA.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.