reklama
reklama

Ząbkowice Śl. Na YouTube obejrzysz program "Proszek z trupa - Frankenstein"

Opublikowano:
Autor:

Ząbkowice Śl. Na YouTube obejrzysz program "Proszek z trupa - Frankenstein"  - Zdjęcie główne

Wojtek Drewniak na początku opowiedział historię Frankensteina opisaną w książce Mary Shelley

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościZąbkowice Śl. Na YouTube obejrzysz program "Proszek z trupa - Frankenstein". O czym jest ten program i co jego twórca sądzi o naszym mieście?
reklama

"Historia bez cenzury" to kanał w serwisie YouTube, który ma milionową społeczność. Jego twórca, Wojtek Drewniak, przyjechał do Ząbkowic i zrobił materiał o Frankensteinie i grabarzach, dość kontrowersyjny. A na koniec powiedział: "Generalnie ekstra tu jest". Wybraliśmy dla Państwa co ciekawsze smaczki z filmu.

reklama

Każdy odcinek "Historii bez cenzury" zaczyna się ostrzeżeniem: "Program zawiera treści nieodpowiednie dla dzieci oraz kontrowersyjne skróty myślowe. Jeśli jest to dla Ciebie poważny problem, zrezygnuj z dalszego oglądania... chociaż pewnie będziesz żałować". Twórca kanału używa nieparlamentarnego języka i może właśnie dlatego ma tak wielu fanów (1,38 mln subskrybentów).

Wojtek Drewniak na początku opowiedział historię Frankensteina opisaną w książce Mary Shelley. Zaznaczył, że Frankenstein to nie potwór, tylko jego twórca. A potwór...

reklama

 

Zombiak w Ząbkowicach?

- To był zombiak, żywy trup, a wszyscy, łącznie z twórcą, zdawali się dostrzegać tylko tę obleśną fizyczną stronę, a nikt nie zwracał uwagi na to, że potwór był całkiem inteligentny, nieagresywny i miał sporo ludzkich odruchów, na przykład chęć przebywania w grupie, ale nikt go w swoim towarzystwie nie chciał, łącznie z samym Frankenstainem, który od pewnego momentu się na niego wypiął, toteż potwór zaczął się włóczyć po świecie - mówi w filmie twórca "Historii bez cenzury".

reklama

Po omówieniu treści powieści Mary Shelley, Drewniak opowiedział o samej autorce. A to wszystko w Laboratorium Frankensteina i w Izbie Pamiątek. 

- Tylko co do cholery mają z tym wszystkim wspólnego Ząbkowice Śląskie? - zapytał twórca kanału na YouTube, po czym przypomniał historię nazwy naszego miasta i... przeskoczył do roku 1606 r. - W tymże 1606 roku hulała po okolicy epidemia, najpewniej dżumy, która wyrżnąć miała jedną trzecią  mieszkańców.  Winnych zaczęto szukać nie wśród mikrobów, ale wśród ludzi.  - Padło na grabarzy, bez wyraźnego powodu - stwierdził Wojtek Drewniak.  U jednego z grabarzy znaleziono proszek i uznano, że to proszek z trupów. Podczas procesu według twórcy "Historii bez cenzury" dowiedziano się wielu przerażających rzeczy o grabarzach.

 

"Wycinali martwe płody"

- Na przykład mili wycinać martwym kobietom w ciąży z brzuchów martwe płody i zjadać serca tychże płodów - mówił wyraźnie zniesmaczony Drewniak. - Mało tego, później zaczęły się kolejne wyznania, w których grabarze przyznawali się do okradania świątyń, a jeden z nich to się nawet przyznał, że w kościele zgwałcił młodą dziewczynę. Czy tak faktycznie było, czy może były to wyznania wymuszone na torturach?

Co dalej?

 

"Wyrwano mu sisiora"

- 20 września 1606 roku wszystkich grabarzy, w tym dwie kobiety, skazano na śmierć. Dość widowiskową, zakładając, że oczywiście ktoś lubi nienormalne widowiska. Na początku wszystkich troszeczkę poszarpano rozgrzanymi szczypcami i w przypadku pięciorga uznano, że tyle męczarni wystarczy i wysłano ich na stos. Natomiast bardziej pomęczyć się miało trzech grabarzy. Starszemu grabarzowi i jego asystentowi dodatkowo ucięto prawe dłonie, a domniemanemu grabarzowi-gwałcicielowi jeszcze urwano szczypcami sisiora. Dopiero potem podpalono pod nimi stosy - opowiada w filmie Drewniak. - Jakby jednak nie było, Mary Shelley stworzyła ogromy przebój, w którego tytule czai się dawna nazwa Ząbkowic Śląskich. Co na to mieszkańcy? Czy ich to denerwuje? Wręcz przeciwnie.

Tu influencer (czyli osoba, która sławę zyskała w internecie) przenosi się w pobliże zamku ząbkowickiego. I mówi o mieszkańcach miasta.

- Stworzyli mroczne Laboratorium Frankensteina, w którym nie tylko poznacie losy bohaterów książki, ale też będziecie mogli stworzyć jej dalszą część - zachęca Wojtek Drewniak. - To oczywiście niejedyna atrakcja. Jest też bardzo klimatyczny zamek, czy Krzywa Wieża, nie tylko elegancji punkt widokowy, ale też miejsce, które pozwoli nam łatwiej zrozumieć, przez co mogli przechodzić torturowani grabarze, bo jest tam loch głodowy i wystawa narzędzi tortur. Generalnie ekstra tu jest i to nie tylko po zmroku i w ponure jesienne wieczory. O każdej porze roku każdy znajdzie tutaj przeróżne atrakcje dla siebie, nie tylko fani mrocznych klimatów, zresztą przekonajcie się sami. Zapraszamy was serdecznie do Ząbkowic Śląskich na Dolnym Śląsku - zachęcił twórca "Historii bez cenzury".

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama