Ząbkowice Śl. W 1885 r. w Kłodzku ukazał się przewodnik turystyczny autorstwa Juliusa Petera, w którym autor opisując Ząbkowice Śląskie, podaje wykaz hoteli i restauracji. Pisze on: Do zatrzymania się polecić można: 1) Hotel Pod Złotymi Lwami (własność – przyp. aut.) Scholza, na wschodniej ścianie Rynku; 2) tam również Hotel Kehra, wcześniej Umlauffa; 3) Gospodę Pod Białym Rumakiem Starka, na Przedmieściu Wrocławskim; 4) Pod 3 Górami u Hapicha, przy Breslauerstrasse; 5) Pod Czarnym Orłem u Wintera, przy Niederstrasse; 6) Pod Domem Miejskim u Wendlanda, przy Baderstrasse; 7) Pod Niebieskim Szczupakiem u Heinzego, na Przedmieściu Ziębickim". Tu Peter kończy wykaz godnych polecenia miejsc noclegowych, rozpoczynając spis restauracji, na pierwszym miejscu wskazując Piwnicę Ratuszową, oraz m. in. Pod Złotą Kulą czy Dom Strzelecki. Jeśli chodzi o cukiernie, Peter wymienia dwie: Rösnera na rogu ul. św. Wojciecha i A. Krajowej oraz cukiernie Zenkera przy dzisiejszej ul. T. Kościuszki. Przywołane przez autora przewodnika lokale zostały uznane przez niego za najbardziej godne polecenia, podczas gdy w Ząbkowicach Śląskich schyłku XIX wieku funkcjonowało o wiele więcej gospód, restauracji, czy cukierni. Te pierwsze posiadały często jeszcze XVI-wieczne metryki. Jednak ukształtowanie się modelu lokalu gastronomicznego w dzisiejszym słowa znaczeniu, datować można dopiero od końca XIX i początku XX wieku. Dla przykładu jeszcze w latach 60. XIX wieku w wielu gospodach znajdowały się kramy, gdzie wystawiali się przejeżdżający przez miasto kupcy czy artyści. Lokal taki, pełnił więc nie tylko funkcję gastronomiczną, otrzymując również funkcję handlową, czy wręcz wystawienniczą. Również XIX-wieczni fotografowie chętnie zatrzymywali się na określony czas w miejskich gospodach, podając fakt ten do publicznej wiadomości, a zarazem zapraszając do skorzystania ze swoich usług.
Smaki dawnych Ząbkowic
Przejdźmy jednak do kwestii smaku. Przedwojenne Ząbkowice Śląskie smakowały wyjątkowo. Oczywiście, kuchnia domowa różniła się od tej, jaką można było raczyć się w gospodach i restauracjach. Jednak pewne dania i specjały zapisały się na stałe w menu dawnych ząbkowiczan. Na pierwszym miejscu wskazać należy "śląskie niebo w gębie" (niem. Schlesisches Himmelreich). Władysław Kornel Zieliński w 1889 r. tak pisał o tej potrawie: Najulubieńszą potrawą dla szlązaka, tak biednego jak i bogatego, jest tak zwany "szląski raj" - są to suszone owoce z kluskami i wędzonką. Według zamożności, na kluski te używają szlązacy mąki pszennej, żytniej lub jęczmiennej (...). W ząbkowickich restauracjach podawano chętnie potrawy z kiszonej kapusty, dania mączne oraz – a może przede wszystkim – dania mięsne. Prym wiodły kiełbaski z wod lub pieczone podawane z pieczywem. Prawdziwym świętem dla miłośników dań mięsnych, były niezmiernie popularne świniobicia, organizowane przez właścicieli gospód, podczas których serwowano gościom świeżonkę i inne wyroby wędliniarskie. Popularnością cieszył się także karp. Nie można zapomnieć również o słodkich wypiekach. Wśród tych królowały – zwłaszcza w listopadzie – Rogale Świętomarcińskie, drożdżówki oraz oczywiście pierniki.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.