Ta kukurydza jest złej jakości - pokazują nam na zdjęciach ząbkowiccy rolnicy (patrz wyżej).
Według relacji naszych gospodarzy, w Strzelinie rozładowano 20 wahadeł, czyli wagonów kolejowych z kukurydzą. Każde wahadło to 2 tys. ton.
A rządzący mówią, że żadne zboża do nas nie przyjeżdżają z zza granicy. Miał tylko przejeżdżać tranzytem, a jest rozładowywane - denerwują się rolnicy.
Ostatni transport kukurydzy przyjechał do Strzelina z Medyki - w piątek, 9 czerwca. Rolnicy podkreślają, że za miesiąc rozpoczną się żniwa, a oni martwią się, czy będą mogli sprzedać swoje zboże, jeśli elewatory będą pełne ukraińskich plonów.
***
Napisz do autora: k.marcinczyk@gazetazabkowicka.pl
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.