reklama
reklama

Seniorzy piszą listy do Św. Mikołaja

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościO fantastycznej akcji pomocy dla powodzian, o wzniecaniu uśmiechu i służbie drugiemu człowiekowi, rozmawiamy z wolontariuszem, pomysłodawcą akcji List do Św. Mikołaja, Pawłem Maciągiem.
reklama

Pomoc powodzianom, jak został pan wolontariuszem ?

Mieszkam na co dzień w Białymstoku. Przyjechałem w pierwszych tygodniach po powodzi.  Kiedy zobaczyłem skalę nieszczęścia postanowiłem pomagać. I od tamtego czasu, z jakimiś wyjątkami, jestem tutaj co tydzień.  Przyjeżdżałem do siebie, do Białegostoku, organizowałem pomoc, zbiórki, robiłem kiermasz ciast, zdobywałem jak mogłem pieniądze, aby mieć środki na jeżdżenie do powodzian, żeby im pomóc. Różne rzeczy rozwoziliśmy i budowlankę, plandeki, farby, grunty i kołdry. Wszystko to, co było potrzebne. No i masa takiej pracy konkretnie fizycznej była, przy ogarnianiu podwórek, przy cięciu i rąbaniu drewna, wynoszeniu, sprzątaniu. Robiłem wszystko co mogłem, jaka była potrzeba.

reklama

Dlaczego seniorzy?

Ja od początku bardziej skupiłem się na tych starszych ludziach. Jeździłem tutaj i widziałem że zwłaszcza tych starszych ludzi jest bardzo dużo. Większość żyje samotnie, czasami od początku z własnego wyboru, albo są wdowcami, wdowami. Bardzo często ich dzieci mieszkają za granicą i nie przyjeżdżają tu wcale albo bardzo rzadko. Ci ludzie są po prostu samotni i zdani na siebie.  Pomyślałem sobie, że taka akcja List do Św. Mikołaja sprawi, że ci samotni ludzie choć przez chwilę poczują się inaczej. Tacy seniorzy to się najbardziej cieszą, kiedy się do nich zadzwoni, po prostu żeby z nimi pogadać. Czasami ważniejsza jest rozmowa pół godziny o jakichś sprawach, pośmianie się, niż cokolwiek innego. Tym ludziom bardziej zależy na tym, aby ich odwiedzić, usiąść, herbatę wypić, prezent jest pretekstem. Ja taką akcję listów do Mikołaja, od kilku lat prowadzę w Białymstoku. Tylko, że ona jest skierowana do dzieci, zwłaszcza tych w pieczy zastępczej. Tutaj, też nie chodzi tylko i wyłączne o seniorów. Mam również rodziny wielodzietne, zwłaszcza takie, w których występuje jakaś niepełnosprawność.

reklama

 Skąd pan wie, kto napisze list do Św. Mikołaja?

Połowa tych ludzi to adresy, które ja znam osobiście. To ludzie u których byłem i sam im pomagałem. A druga połowa to adresy, które pozyskuje w porozumieniu z sołtysami miejscowości. Rozmawiałem z sołtysami i mówiłem wprost, że chodzi o pomoc dla konkretnych, starszych osób, zwłaszcza samotnych, ale nie chodzi o wyręczanie bliskich.  Bo chodzi mi o takie sytuacje kiedy matka jest tutaj, zalało jej dom, a córka mieszka we Wrocławiu i zamiast przyjechać sama i pomóc to wysyła wolontariuszy żeby pomogli. Ja nie jestem od  tego, żeby wyręczać dzieci w opiece nad rodzicami. Ci sołtysi, którzy włączyli się ze mną w akcję, podeszli to tego rzetelnie i zaangażowali się mocno.

reklama

Ile adresów ma pan już na liście?

Obecnie mam 120 około, ale szacuje że będzie ich 200.  W akcję tą zaangażowali się ludzie z całej Polski od Białegostoku po Gdańsk. 

Jak wygląda taki list do Mikołaja?

 List piszą ci którzy chcą dostać upominek. Choć tak na prawdę ten list jest źródłem informacji o osobie. Listy wskazują nam na rzeczywiste potrzeby tych ludzi i taką mają mieć formułę.  Musi być imię i wiek osoby, potem jest kilka zdań, które opisują obecną sytuację, to co się zadziało podczas powodzi, a potem kilka zdań o czymś miłym, czyli o czymś co lubią czym się interesują a potem to, o co proszą.  Cała rzecz polega na tym, że taki senior, który pisze że potrzebuje np. kapcie, to nie jest jego najważniejsza potrzeba. Często ludzie nie potrafią prosić i mówić wprost o tym czego sobie życzą. Ale jeśli opisali swoje zainteresowania to wtedy łatwiej zrobić im taki upominek, który jest dedykowany dla nich i na pewno ich ucieszy. 

Kiedy zainteresowani dostaną upominki? 

 Pierwsze listy mam już zrealizowane. Tak się złożyło, że pan poprosił o ciepłe buty i kurtkę, a pani z Wrocławia zaoferowała się aby ją kupić i już ten pierwszy prezent przedświąteczny ucieszył kogoś.  Kilka innych prezentów już też mam u siebie, zapakowanych. Teraz trzeba je dostarczyć.

  Jak można włączyć się w tą akcję, gdyby ktoś chciał jeszcze zostać Św. Mikołajem ? Nie mam jakiejś konkretnej strony. Wielu ludzi zgłosiło się przez mojego facebooka, bo wielu ludzi mnie zna, wie że od lat działam i mi ufa. Także gdyby ktoś chciał to może tam mnie szukać.

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama