reklama

Region. Kobiety i parytety

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Canva

Region. Kobiety i parytety - Zdjęcie główne

foto Canva

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Prawo stanowi, że na liście wyborczej powinno się umieścić przynajmniej 35% reprezentantów każdej z płci. W praktyce wygląda to tak, że mężczyzn jest więcej, a niektóre z ugrupowań czasem nawet muszą na siłę zabiegać o kandydatki. Tymczasem kobiety w samorządzie są potrzebne. A czy im potrzebne są parytety?
reklama

Kobiet we władzach jest stosunkowo niewiele. Szczególnie, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że w całym polskim społeczeństwie kobiet jest więcej. Zdarzają się jednak wysokie funkcje piastowane przez niewiasty. W Kłodzku starostą niedawno została Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk (dotychczasowa wicestarosta). Zastąpiła ona Macieja Awiżenia, który został powołany na wojewodę.

Jestem drugą kobietą pełniącą funkcję starosty kłodzkiego. Pierwszą była obecna wicemarszałek Sejmu Monika Wielichowska. Pełniła tę funkcję w latach 2006-2007, ponieważ zdobyła mandat poselski i weszła do Sejmu - mówi starosta Jędrzejewska-Skrzypczyk. 

Na naszym terenie mamy panie wójt (jak choćby Adrianna Mierzejewska, wójt gminy wiejskiej Nowa Ruda), panie burmistrz (jak Grażyna Orczyk, burmistrzyni Złotego Stoku), czy panie prezydent (jak Beata Moskal-Słaniewska, prezydentka Świdnicy). W niektórych gminach kobiety zasiadały na najwyższych stołkach w przeszłości (jak Maria Jaworska, wójt gminy Dobromierz przez dwie kadencje). Są też takie samorządy, w których kobiety nigdy nie były szefami (jak Ząbkowice Śląskie czy Świebodzice).

W wyborach na burmistrza Świebodzic startowały kobiety, natomiast nigdy kobieta nie została burmistrzem - potwierdza Paweł Ozga, burmistrz Świebodzic. 

Za to Świebodzice mają przewodniczącą rady gminy. Podobnie Bardo, podobnie gmina wiejska Nowa Ruda. 

 

Płeć bez znaczenia?

Płeć nie powinna mieć znaczenia w zarządzaniu, bo byłby to przejaw seksistowski - mówi Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk. - Jak to bywa w praktyce? W zarządzaniu ważny jest nie tylko autorytet formalny, ale również ten nieformalny. Jeżeli jesteśmy przez pracowników postrzegani jako szefowie kompetentni, sprawiedliwi, transparentnie działający, to płeć przestaje mieć znaczenie - dodaje. 

Jednocześnie starosta z Kłodzka przyznaje, że kobiety statystycznie są lepiej wykształcone.

Potrafimy szybciej podejmować trudne decyzje i łączyć wiele czynności jednocześnie. Natomiast żyjemy często w świecie stereotypowym, gdzie wyznaczamy odpowiednie role kobietom i mężczyznom. I niekoniecznie rolę zarządzania przypisujemy kobietom. Czasy na szczęście się zmieniają i my kobiety mamy coraz większy wpływ na tym polu. Mocno kibicuję kobietom, które podejmują takie wyzwania i oby było nas zdecydowanie więcej - mówi Jędrzejewska-Skrzypczyk.

Również Grażyna Orczyk, burmistrzyni Złotego Stoku, twierdzi, że to nie płeć ma decydujące znaczenie.

Uważam, że to nie płeć determinuje sprawowanie funkcji wójta/burmistrza, a czynniki wewnętrzne, np. charyzma, komunikatywność, otwartość, umiejętność słuchania, pracowitość, pomysłowość, konsekwencja w działaniu oraz przebojowość. Jeżeli te cechy wsparte są wykształceniem, doświadczeniem i mądrością życiową, to znacznie łatwiej jest zarządzać tak złożoną strukturą – mówi burmistrzyni Orczyk.

Jednak kobiety mają pewne silne cechy.

Kobiety, które pracują w samorządzie udowodniły swój profesjonalizm, zaangażowanie, dyspozycyjność, racjonalizm, mądrość. Jesteśmy wielozadaniowe, potrafimy wykonywać kilka czynności jednocześnie i chyba jesteśmy też  bardziej empatyczne, emocjonalne i uczuciowe. To wynika z naszych genów i ról społecznych - podkreśla Grażyna Orczyk.

Noworudzka radna, Magdalena Lichwa podkreśla, że choć samorządy to męski świat, to kobiety mają też w nim swoje miejsce, swój udział.

Widzimy szerzej, więcej, dostrzegamy codzienne problemy mieszkańców naszego miasta. Często nie kryjemy emocji, na których można wiele zbudować - podkreśla. - My  kobiety  posiadamy energię, którą odczuwa otoczenie, którą chce się chłonąć i  obcować w jej otoczeniu. Posiadamy  pasję, która sprawia, że potrafimy przezwyciężyć wiele trudności. Uśmiechamy się do życia,  przechodzimy kryzysy, trudności i stajemy się po nich dużo spokojniejsze i silniejsze. Myślę, że panowie wiele razy nam w tym pomagają, chociaż nie zdają sobie z tego  sprawy. Chcą nam pokazać swoją siłę, ale przy tym  są pomocni i wyrozumiali. Kobiety potrafią patrzeć szerzej na samorząd i pod tym kątem mogą mieć nad mężczyznami przewagę…Nie ma potrzeby rywalizować z mężczyznami. Ważna jest autentyczność i współpraca - dodaje.

Pytamy o to wszystko właśnie teraz nieprzypadkowo.

Marzec jest szczególnym miesiącem dla kobiet. Ósmy marca to święto upamiętniające walkę kobiet o równość, prawa i godność. Jest to również okazja do uhonorowania osiągnięć kobiet we wszystkich dziedzinach życia oraz podkreślenia konieczności kontynuowania działań na rzecz równouprawnienia płci. Niespełna miesiąc później siódmego kwietnia odbędą się wybory samorządowe. Jako sekretarz gminy Ząbkowice Śląskie oraz radna i członek zarządu powiatu ząbkowickiego (jedyna kobieta) zachęcam do aktywnego udziału w nich i zagłosowanie na kobiety - mówi Justyna Giryn. 

 

Potrzebne - nie potrzebne

Ale po co w ogóle na kobiety w samorządzie? 

Kobiety w samorządzie są potrzebne, aby przełamywać stereotypy o władzy, zawodach typowo męskich - mówi Marta Ptasińska, ząbkowicka urzędniczka i kandydatka na urząd burmistrza Barda. - Kobieta, aby osiągnąć sukces, musi włożyć o wiele więcej wysiłku, uporać się z uprzedzeniami, że sobie nie poradzi, że zaniedba rodzinę. Kobiety w samorządzie zwracają uwagę na takie aspekty życia, o których często się zapomina. Jednak nie uważam za dobre podkreślanie, że kobiety muszą startować na stanowiska burmistrzyń, radnych, aby pokazać, że są lepsze od mężczyzn. Nie! Każda z nas i każdy z nas jest potrzebny w samorządzie. Ja mam to szczęście, ze współpracuję zarówno ze świetnymi kobietami, jak i mężczyznami. Dzięki temu wiem, że będę potrafiła zadbać o potrzeby i kobiet, i mężczyzn - dodaje.

Mimo że pań we władzach jest mniej, to ich rola jest nieoceniona. 

Od 15 lat związana jestem z samorządem i wiem, że kobiety odgrywają kluczową rolę w kształtowaniu lokalnej polityki i decyzji, wprowadzając różnorodność perspektyw i doświadczeń. Kobiety często podejmują decyzje oparte na innych wartościach i priorytetach, co może prowadzić do bardziej zrównoważonych i sprawiedliwych polityk publicznych. Ponadto pełnienie stanowisk publicznych w samorządzie przez kobiety może także inspirować inne kobiety do angażowania się w życie lokalnej społeczności - mówi sekretarz Justyna Giryn. 

 

Parytety - tak czy nie?

U mnie patrząc na cały zespół urzędników to 80% stanowią kobiety - zauważa burmistrz Świebodzic. -  Kobiety chcą i dążą, są fachowcami, dlatego się kobiety wybiera. U mnie w wydziałach technicznych, geodezyjnych są kobiety, prawie same kobiety - dodaje.

Ważne, to się dobrze zgrać.

W samorządzie pracuję od ponad 25 lat i ze strony kolegów wójtów, burmistrzów, radnych, parlamentarzystów, przedstawicieli administracji rządowej zawsze spotykałam się z szacunkiem i uznaniem - mówi burmistrzyni Złotego Stoku. - Myślę, że my kobiety, w odbiorze społecznym jesteśmy surowiej oceniane. Stawiane są nam wyższe wymagania co do wiedzy,  umiejętności i wyglądu. Nadal są osoby, które uważają, że mężczyzna na stanowisku burmistrza powinien więcej zarabiać od kobiety piastującej taką samą funkcję.  My konsekwentnie udowadniamy, że bardzo dobrze sprawdzamy się na stanowiskach zarządczych, że jesteśmy pracowite, silne, odpowiedzialne, zaangażowane i dobre, w tym co robimy - dodaje.

A co z tymi parytetami? Pytamy… też mężczyzn. Parytety w samorządzie: to dobrze, czy nie dobrze?

Bardzo dobrze - odpowiada Dariusz Marcinków, przewodniczący rady powiatu ząbkowickiego. - Po pierwsze kobiety mają troszeczkę inne spojrzenie na rzeczywistość, a poza tym są skuteczne w swoim działaniu, bo jak to kobieta: potrafi przekonać każdego mężczyznę - dodaje.

W samorządzie powinny być parytety - mówi z przekonaniem Paweł Ozga, burmistrz Świebodzic. - Patrząc ogólnie a propos parytetów trzeba patrzeć na to, kto chce i jak chce pracować - zaznacza.

Kobiety mają podobne zdanie.

Uważam, że parytety są potrzebne w samorządzie. Utworzenie parytetów zmobilizowało w ostatnich latach kobiety do startowania w wyborach. Ale nie tylko chodzi o aktywność w wyborach. Można zauważyć, że kobiety są obecnie bardziej aktywne, odważne . Podejmują różne działania - mówi Sabina Cebula, sekretarz Świebodzic i kandydatka na radną powiatu świdnickiego. 

Oczywiście, że parytety są potrzebne. Parytet, czyli równa liczba kobiet i mężczyzn na listach wyborczych, z zachowaniem zasady suwaka, przemienności kobieta, mężczyzna jest naszym celem. Uważamy, że obecne kwoty, czyli zasada 35% nie spełnia swojego zadania jakim jest zwiększenie reprezentacji kobiet we władzach, samorządowych i państwowych - mówi Edyta Płaneta-Siewierska, kandydatka Lewicy z naszego okręgu w ostatnich wyborach parlamentarnych. - W pierwszej kolejności należy odróżnić parytet od kwot. Jeżeli chodzi o listy w wyborach samorządowych, sejmikowych czy w wyborach parlamentarnych, to obowiązuje zasada kwot, czyli 30%. Natomiast parytet jest postulatem środowisk kobiecych, w tym lewicowych, aby parytet był ilościowy, czyli 50%, ale też jakościowy zasada suwaka, tak aby kobiety były na wyższych pozycjach, tak aby miały większe szanse - dodaje.

Według Płanety-Siewierskiej parytety są bardzo ważne, gdyż będąc latami w mniejszości kobiety nie mają siły przebicia w podejmowaniu decyzji.

Zawsze będziemy przegłosowywane przez mężczyzn - mówi gorzko. - Musimy to  zmienić, tak aby kobiety miały swój silny głos i nie były marginalizowane przez mężczyzn. To kobiety powinny stanowić o swoich prawach i dążyć, aby ich potrzeby były realizowane. Popatrzmy na legalizację aborcji, to kobiety wyszły masowo na ulice, to kobiety masowo głosowały i walczyły o swoje prawa. A dzisiaj w Sejmie, mówi się kobietom, że trzeba przeprowadzić referendum znowu o liberalizacji prawa do aborcji i o potrzebach kobiet decydują mężczyźni. To wpływa na to, iż wciąż Polki rodzą w złych warunkach, bez bezpłatnego znieczulenia i nadal opieka okołoporodowa w Polsce jest dużo gorsza niż w innych europejskich krajach. Nie zapominajmy, że wywodzimy się i nadal jesteśmy  społeczeństwem patriarchalnym, w którym kobiety były i są  przygotowywane do życia w sferze prywatnej, jako matki, żony, a nie do aktywności zawodowej, realizacji swoich ambicji, marzeń. Świat biznesu czy polityki to nadal świat zdecydowanie należący do mężczyzn - dodaje.

Z tym, że parytety są potrzebne, zgadza się też Magdalena Lichwa.

Myślę, że każda forma wsparcia aktywności kobiet może pozytywnie wpłynąć na ich obecność w samorządzie - mówi.

 

Kobiecy głos w wyborach

Edyta Płaneta-Siewierska w tych wyborach samorządowych startuje do Sejmiku Dolnośląskiego.

W ostatniej kadencji w naszym Sejmiku nie było osiągniętych nawet kwot, czyli 35% kobiet, nie mówiąc już o parytetach. Na 36 radnych tylko 9 to kobiety. A w całej historii Sejmiku Dolnośląskiego nie było ani jednej kobiety marszałkini, a przez ostatnie 26 lat tylko 2 kobiety były w zarządzie - wylicza. - Tym razem startuję jako liderka listy i zadbałam, aby kobiety na mojej liście stanowiły większość, będzie to zapewne jedna najbardziej „kobiecych” list w Polsce. Powiem więcej, będę walczyła o mandat i o urząd pierwszej marszałkini w Sejmiku Dolnośląskim - zapowiada.

 

I na koniec apel

W wyborach samorządowych kobiety głosujcie na kobiety - namawia Justyna Giryn.

Często jest tak, że mając wybór między kandydatem płci żeńskiej i kandydatem płci męskiej, wybieramy mężczyznę. Uważam, że należy podjąć intensywne działania promujące dobre wzorce, pokazujące kobiety, które doskonale funkcjonują w samorządach i aktywnie w nich działają nie patrząc na stereotypy dotyczące płci... - mówi Magdalena Lichwa.

 

***

Od 2014 r. w wyborach samorządowych w Polsce obowiązuje tzw. parytet, czyli wymóg obecności na listach wyborczych minimum 35% przedstawicieli każdej płci. Parytet (z łaciny ‘paritas’ - równość) to zasada równości proporcji dwóch lub więcej wielkości. Polega na administracyjnym rezerwowaniu miejsc (kwot) dla reprezentantów określonych grup społecznych; dotyczy zwykle miejsc w instytucjach przedstawicielskich, w przedsiębiorstwach, uczelniach itp. Ma gwarantować zasadę równości uczestnictwa (partycypacji), przeciwdziałać marginalizacji (wykluczeniu) ze względu na płeć, rasę, pochodzenie etniczne, przynależność partyjną czy inne kryterium.

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama