Marcin Bednarz był jedynym żywicielem rodziny. Pracował w fabryce czekolady w Kamieńcu. 15 lutego z wysokości ponad 3 metrów spadła na niego paleta z czekoladowymi krążkami. Mężczyzna cudem uszedł z życiem.
Trafił najpierw śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala na Borowskiej we Wrocławiu, a kiedy rodzina znalazła mu ośrodek rehabilitacyjny - został karetka przewieziony do Góry Kalwarii.
Przed tym, gdy transportował go helikopter LPR, ząbkowiccy ratownicy medyczni wprowadzili go w stan śpiączki. I w śpiączce pozostał następne dwa tygodnie.
Po dwóch tygodniach chcieli go wybudzić, ale próba wybudzania się nie udała, bo dostał drgawek i prężeń. Druga próba była po następnych dwóch tygodniach, udało się, ale był zupełnie bez kontaktu - mówi Patrycja Pawlicka, pasierbica Marcina Bednarza.
Jak teraz czuje się pan Marcin?
Po miesiącu rehabilitacji jest znacznie lepiej, kontaktuje, kiwa głową: „tak”, „nie” - mówi pasierbica. - Rusza kończynami, ale nie jest w stanie chodzić. Jest sadzany na wózku. Najgorzej jest z lewą ręką, ma tam zastane wszystko, rękę ma wygiętą - dodaje.
Świadomość powoli wraca.
Baliśmy się, że nie wróci po urazie aksonalnym, ale wraca - mówi ulgą Patrycja Pawlicka.
Ona i przyjaciele pana Marcina dwoją się i troją, żeby zebrać pieniądze na kolejny miesiąc w ośrodku.
Na pierwszy miesiąc nazbieraliśmy dzięki zbiórce na Pomagam.pl, teraz jesteśmy na SiePomaga.pl - mówi pasierbica. - Na Facebooku mamy grupę z licytacjami - dodaje.
Rodzina stara się o odszkodowanie.
Ale tato nie jest w stanie udzielić pełnomocnictwa, czekamy na sprawę w sądzie o ubezwłasnowolnienie - mówi Patrycja Pawlicka.
Najbardziej ją i resztę rodziny boli fakt, że firma, w której pracował tato, nie kwapi się, żeby pomóc.
Skontaktowaliśmy się z właścicielką zakładu. Stwierdziła ona, że nasze pytania są niegrzeczne i że nie będzie na ten temat nic mówić.
***
W sobotę, 11 maja specjalnie na rzecz Marcina Bednarza na festynie w Kamieńcu Ząbkowickim podczas Święta Tulipanów stanie stoisko z ciastami. Zapraszamy w imieniu przygotowujących ciasta do skosztowania pyszności.
***
Prokuratura Rejonowa w Ząbkowicach Śląskich prowadzi sprawę wypadku - to postępowanie w kierunku narażenia pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Zaczynają się pierwsze przesłuchania.
***
Jak pomóc Marcinowi Bednarzowi?
Wystarczy wejść na stronę SiePomaga.pl i wpłacić dowolny datek.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.