Nowe role Pana spotkały - przewodniczący rady miejskiej, prezes OHZ… Nie za dużo na jednego człowieka? Prowadzi Pan jeszcze praktykę weterynaryjną?
Zawsze sobie stawiałem wysoko poprzeczki. Uważam, że to nie jest zbyt dużo dla jednego człowieka. Tym bardziej, że do tej pory byłem lekarzem weterynarii, i dalej nim jestem, i prowadziłem przychodnię weterynaryjną, w której zatrudniałem 10 osób. Oprócz tego, że byłem lekarzem i świadczyłem usługi, to jeszcze prowadziłem firmę i dbałem o klientów. Oczywiście już nie wykonuję tych zajęć. Jestem w trakcie przekazywania swojej prywatnej firmy, czyli przychodni weterynaryjnej. A jeżeli chodzi o działalność samorządową, to staram się ją wykonywać jak najbardziej profesjonalnie. Oczywiście kosztuje mnie to sporo wysiłku, ale przede wszystkim jest to przyjemna praca, w której można pomagać innym.
Gdy podczas naszej ostatniej rozmowy pytałam Pana o objęcie funkcji prezesa, podał Pan czas co do minuty… Proszę więc powiedzieć naszym Czytelnikom, od kiedy piastuje Pan tę funkcję?
Od 28 maja 2024 r., od godz. 10.05.
Skąd taka dokładność?
Jeżeli chodzi o spółkę państwową, jakim jest strategiczny obiekt Skarbu Państwa: Ośrodek Hodowli Zarodowej w Kamieńcu Ząbkowickim, to reguły są takie, że spółka nawet przez minutę nie może być bez osoby, która nią dowodzi.
Powiedział Pan, że OHZ to strategiczny obiekt Skarbu Państwa. Co to znaczy?
To znaczy, że w każdej chwili powinniśmy być gotowi na spełnienie oczekiwań klienta i dobro konsumenta w taki sposób, by produkować cały czas pożywienie, jakim jest mleko i tkanki pochodzenia zwierzęcego. Oczywiście naszych zadań jest dużo więcej, m.in. dbanie o hodowlę, o szerzenie jak najlepszej genetyki wśród polskich hodowców, ale i na arenie międzynarodowej. Tych zadań, jeśli chodzi o strategię, jest naprawdę dużo. Przede wszystkim wieść prym, rozwijać się i wykonywać zwoje zadania najlepiej, jak się potrafi.
Jakimi zwierzętami zajmował się Pan w swoim gabinecie?
Tylko krowami.
Jest Pan specjalistą chorób przeżuwaczy. Czyli chyba idealnie pod pracę w OHZ, tak?
Specjalizacja chorób przeżuwaczy dotyczy między innymi, a może przede wszystkim: krów, ale są tam brane pod uwagę też kozy i owce.
Leczył Pan zwierzęta w kamienieckim OHZ?
Tak, oczywiście, leczyłem. I kojarzę spółkę od dziecka.
No właśnie, jakie zwierzęta są hodowane przez spółkę. Oprócz bydła są też i konie, prawda?
W Ośrodku Hodowli Zarodowej w Kamieńcu Ząbkowickim hodujemy około dwóch tysięcy stu krów, całego pogłowia, posiadamy około tysiąca stu krów w laktacji, które aktualnie produkują mleko. Do spółki należy również Stado Ogierów Książ, w przepięknej i malowniczej stadninie ogierów w Książu i tam posiadamy około stu dwudziestu koni.
Czym wyróżniają się jałówki z kamienieckiego OHZ?
Przede wszystkim genetyką. Każdy, kto się zajmuje krowami i ma większe lub mniejsze pojęcie na ten temat, wie, że zajmujemy się tym od wielu, wielu lat. Zawsze stawialiśmy na genetykę, na embriotransfery i dzięki temu staramy się uzyskać jak najlepsze potomstwo. To też zależy od programu genetycznego. Przede wszystkim chodzi o dobrostan tych zwierząt, ale i o produkcję i ekonomię tych działań. Zależy nam na tym, żeby taka krowa produkowała jak najlepszej jakości mleko.
Pewnie podobna będzie odpowiedź na pytanie, czym wyróżniają się konie ze Stada Ogierów w Książu - też genetyką?
Tak, ale konie również użytkujemy we wszelaki sposób, np. w staninie koni w Książu zajmujemy się mocno sportem. Posiadamy swoją drużynę zaprzęgową i zespół. Jeździmy około dwunastu razy w roku na różnego rodzaju mistrzostwa międzynarodowe i staramy się osiągać najlepsze wyniki. Nasze działania są bardzo wszechstronne, również OZE, czyli wszystko, co dotyczy energii i odnawialnych źródeł energii, jak biogazownie. Skupiamy się nie tylko na produkcji mleka i płodów rolnych, bo spółka też posiada około czterech tysięcy hektarów ziemi.
Co uprawiacie?
Skupiamy się na kukurydzy, pszenicy, rzepaku i owsie uprawianym pod kątem stadniny w Książu.
Jakie ma Pan cele związane z rozwojem Ośrodka Hodowli Zarodowej?
Jeżeli chodzi o zadania, to tych zadań jest bardzo dużo i część z nich świeci się na zielono, a część świeci się na czerwono, czyli są pilnie wymagające działań. Jeżeli chodzi o mnie i o moje marzenia, które są po to, by je spełniać, to chciałbym wybudować, oczywiście wraz z zespołem, nową oborę. Bardzo nowoczesną. Wiem, że jest to realne do spełnienia, może nie w ciągu roku, ale w ciągu dwóch, trzech…
Ale niedawno OHZ wybudował nowoczesną oborę…
Lata tak szybko lecą, to było już dawno. Oczywiście ta obora jest nowoczesna i dalej jest piękna, i spełnia swoje zadania, jakie powinna spełniać. Ale apetyt na powiększenie stada jest, na zapewnienie lepszego dobrostanu dla zwierząt oraz na powiększenie spółki.
Co ze Stadem Ogierów Książ?
Mam zamiar zrobić z niego wizytówkę, jeśli chodzi o turystykę, sport, konie.
A pola?
Cały czas będziemy pogłębiać i rozwijać precyzyjne rolnictwo.
Co to znaczy „precyzyjne rolnictwo”?
To znaczy, że wszystko jest scyfryzowane. Do pracy w polu używa się dronów, ale też innych maszyn, sprzętów, GPS-ów, które ułatwiają prace, ale też przyczyniają się do lepszego zagospodarowania terenu. I poprawiają sytuację ekonomiczną spółki: mniejsze zużycie nawozów, mniejsze zużycie oprysków, uzyskiwanie większych plonów.
Kto jest Państwa strategicznym odbiorcą?
Jeżeli chodzi o mleko, to firma Danone. W Kamieńcu Ząbkowickim produkujemy mleko o nazwie A2 i jest to mleko bardzo dobre dla diabetyków, dla geriatryków, dla ludzi chorujących i dla sportowców. To mleko z fermy Starczów wyjeżdża do Krotoszyna i tam z jedenastu litrów mleka od nas jest produkowany jeden kilogram mleka w proszku i to mleko wyjeżdża do Irlandii. Tam firma Nutricia produkuje na cały świat te produkty wysokiej jakości.
Dziękuję za rozmowę.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.