Gmina Stoszowice. Chodzi o dodatek węglowy, którego państwo Tuszyńscy z Budzowa nie otrzymali. W tej sprawie zostało złożonych kilka skarg z tego względu, że tak wójt tę sprawę gmatwał i zagmatwał - mówi nam Hendryk Tuszyński. Uważam, że wójt postąpił nieuczciwie. Podaje nieprawdę, albo się mija z prawdą - dodaje.
Urząd pisał do Budzowa
Hendryk i Edyta Tuszyńska pracują w Niemczech. Zjeżdżają do Budzowa na weekendy, święta i urlopy. Ja od samego początku, od pierwszego pisma do wójta prosiłem, żeby wszelką korespondencję kierował na adres zagraniczny - mówi Tuszyński. Wysłałem co najmniej pięć pism, żeby korespondencję kierował tutaj. Za szóstym razem dopiero wójt zareagował - dodaje.Skarga na wójta była rozpatrywana w lutym na sesji rady gminy Stoszowice. Radni odrzucili ją jako bezzasadną. Z tym nie zgodzili się skarżący i napisali kolejną skargę, która trafi do wrocławskiego sądu administracyjnego.
Co w tej sprawie mówią urzędnicy?
Dodatek węglowy przysługuje osobom posiadającym obywatelstwo polskie mającym miejsce zamieszkania i przebywającym na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej - twierdzą urzędnicy. Pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej w Stoszowicach dokonali czynności związanych z weryfikacją wniosku, w tym m.in. ustalono, że nie została złożona deklaracja o wysokości opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Z uwagi na fakt, iż strona kierowała korespondencję spoza miejsca wskazanego we wniosku jako miejsce zamieszkania, a nadto podniosła, iż pod ten adres przyjeżdża z Niemiec jedynie w soboty i niedziele, skierowane zostało wezwanie do usunięcia braków formalnych wniosku poprzez złożenie wyjaśnień co do miejsca zamieszkiwania. Korespondencja nie została przez stronę podjęta, tym samym nie wpłynęły wymagane wyjaśnienia, w konsekwencji czego wniosek skarżącej został pozostawiony bez rozpoznania - dodają.Hendryk Tuszyński nie zgadza się z tym, że urząd kierował korespondencję na polski adres, gdzie nie miał on szansy odebrać przesyłek w dni pracujące. A co z zarzutem dotyczącym opłat śmieciowych?
Byliśmy w gminie i powiedzieliśmy, że jeżeli chodzi o śmieci, to teraz nie produkujemy tyle śmieci, żeby one były zabierane przez gminę - tłumaczy mieszkaniec. Odpady bio wyrzucamy na kompostownik, a jeśli naprodukujemy przez weekend innych śmieci, to zabieramy je ze sobą do Niemiec, gdzie mamy podpisaną umowę na odbiór odpadów. Przedstawiłem na to dowody w postaci opłat w Niemczech - dodaje.
Urzędnicy tymczasem twierdzą, że skarżący nie mogą zawrzeć umowy z dowolnie wybranym przedsiębiorcą, lecz wywóz i zagospodarowanie odpadów leży po stronie gminy Stoszowice, a przedłożenie dowodu uiszczenia opłaty za wywóz odpadów komunalnych w Niemczech nie jest wystarczające.
Mało tego, że nam wójt nie dał dodatku węglowego, to jeszcze odrzucił prośbę o zakup węgla na preferencyjnych warunkach
- mówi Hendryk Tuszyński.
Pozew zbiorowy przeciwko wójtowi?
Mieszkaniec zaznacza, że nie chodzi mu o te 3 tys. zł dodatku, tylko o zasadę. Każdy - bogaty czy biedny - powinien być przez urząd traktowany jednakowo.
My nie jesteśmy jedyni w Budzowie. Już mogę powiedzieć, że będzie sporządzony pozew cywilny zbiorowy przeciwko wójtowi, serdecznie zapraszam kolejne osoby do dołączenia do pozwu. Mój numer telefonu: 536 414 174
- mówi Tuszyński.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.