Oflag VIIIB, czyli obóz jeniecki, Niemcy założyli w Srebrnej Górze pod koniec 1939 roku. Wykorzystali do tego stare, pruskie forty z XVIII wieku: Fort Spitzberg i Fort Hohenstein. Od samego początku założono, że będzie to oflag o zaostrzonym rygorze, do którego mają trafić najbardziej niepokorni i patriotyczni polscy oficerowie.
- Dlatego wybrano niedostępne forty, z grubymi murami, których nie można przebić - opowiada Jakub Kasiński z Fortu Spitzberg, w którym znajduje się ekspozycja poświęcona historii oflagu. Oflag miał być obozem karnym, do którego mieli trafiać jeńcy złapani podczas ucieczki oraz najbardziej patriotyczny „element” - mówi Jakub Kasiński, przewodnik turystyczny.
Więźniami oflagu byli między innymi obrońcy polskiego wybrzeża: kontradmirał Józef Unrug, komandor Stanisław Mieszkowski i Stefan Frankowski. Generał Tadeusz Piskor - były szef Sztabu Głównego Wojska Polskiego, czy podporucznik Jędrzej Giertych. Ten ostatni trafił do oflagu po tym, jak uciekł z transportu do obozu w Berlinie i próbował ukryć się w ambasadzie Hiszpanii. Odosobnienie w jednym miejscu prawdziwych bohaterów było nietrafionym pomysłem. Polscy oficerowi co rusz organizowali ucieczki – ta z 5 na 6 maja zakończyła się częściowym sukcesem.
Wielka ucieczka
Oficerowie do ucieczki przygotowali się bardzo starannie. Z gazety wycięli mapę Kotliny Kłodzkiej, kawałka metalu wykonali kompas, a mundury pozbawili dystynkcji i wojskowych atrybutów, aby przypominały cywilne ubrania.Do ucieczki doszło z 5 na 6 maja, z niedzieli na poniedziałek z Fortu Hohenstein. Po apelu oficerowie pod pretekstem modlitwy zgromadzili w jadalni. Dziesięciu z nich schowało się w składziku i grupą uciekło przez okno w murze. Oficerowie opuścili fort w trzech grupach: trzyosobowej (Michał Niczko, Jędrzej Giertych, Zdzisław Ficek) czteroosobowej (Jan Niestrzęba, Zygmunt Mikusiński, Jerzy Klukowski i Zdzisław Dębowski) i znowu trzyosobowej (Felicjan Pawlak, Jan Gerstel, Tadeusz Wesołowski). Już po wyjściu z fortu Niestrzęba i Mikusiński dołączyli do Giertycha i jego kolegów i dalej szli z nimi. Obrali kierunek na południe, szli w stronę Kłodzka, by dostać się do Czech, a stamtąd na Węgry.
Z obozu karnego, z którego myśleli, że nie da się wydostać, jednej nocy uciekła połowa osadzonych, a druga połowa kryła uciekinierów, robiąc zamieszanie, chodząc tam i z powrotem między kantyną a kazamatami.
Pościg
6 maja rano Niemcy zorientowali się, że brakuje połowy więźniów. Rozpoczęto poszukiwania. Pierwszych uciekinierów złapano po pięciu dniach w okolicach Bystrzycy Kłodzkiej, kolejnych oficerów po kilkunastu dniach koło Ołomuńca, po tym jak zasnęli przy budce granicznej. Schwytanych uciekinierów ukarano kilkudniowym aresztem. Ucieczka powiodła się Felicjanowi Pawlakowi, Janowi Gerstelowi i Tadeuszowi Wesołowskiemu. Przez Protektorat Czech i Moraw, Słowację i Węgry, Jugosławię, Grecję, dotarli do Turcji i na Bliski Wschód. Gerstel dołączył do RAF-u i znowu trafił do niewoli w lutym 1942, kiedy jego bombowiec zestrzelono nad Holandią. Szczęśliwie przeżył wojnę. Pawlak walczył pod Monte Cassino i po wojnie zamieszkał w Anglii. Wesołowski był saperem i zginął pod Tobrukiem.Po ucieczce z Fortu Hohenstein pozostałych oficerów przeniesiono znowu na Fort Spitzberg. 27 czerwca 1941 roku oflag VIII B został zamknięty, a więźniowie zostali przeniesieni do innych obozów na ternie III Rzeszy.