Orzeł zainaugurował rozgrywki remisowo. Po dwóch kolejkach mógł mieć 6 punktów, miał tylko 2.
Oddane wygrane
W pierwszej kolejce Orzeł zremisował 3:3 z Sokołem Marcinkowice, choć jeszcze w 87 minucie wygrywał 3:1. Orzeł strzelił gola na 3:1 w 87 minucie i wydawało się... Niestety, w 89 minucie goście z Marcinkowic strzelili gola kontaktowego, a w doliczonym czasie gry wykorzystali niefrasobliwość defensywy Orła i wyrównali na 3:3. Podobnie było w drugiej kolejce. W wyjazdowym meczu z Baryczą Sułów było podobnie. W 89 minucie, po wrzutce Maciejewskiego z rzutu rożnego do siatki gospodarzy trafił Łaski i było 2:1 dla Orła. Niestety w doliczonym czasie gry Orzeł znowu dał sobie wyrwać zwycięstwo i mecz zakończył się remisem 2:2.Dopiero w 4 kolejce (trzecia została przełożona) Orzeł zdobywała 3 punkty na wyjeździe z Moto-Jelczem Oława (wygrana 1:0 po golu Yevhenii Belycha).
Od początku sezonu gramy dobrze, ale pechowo, tracą gole w końcówkach meczów. Z Moto Jelczem zagraliśmy dobrze i - co ważne - skutecznie - stwierdził Tomasz Stelmach, prezes Orła.
Dwa razy 0:0
W 7 kolejce Orzeł stracił dwa punkty w konfrontacji z beniaminkiem. Na własnym boisku bezbramkowo zremisował z Galakticosem Solną. W 8 kolejce (też na własnym boisku) stracił punkty z Zamkiem Kamienic Ząbkowicki (drugie 0:0), beniaminkiem, który rozgrywki zakończył na przedostatnim miejscu. Podopieczni trenera Rafała Markowskiego wyraźnie przeważali, ale nie stwarzali klarownych sytuacji bramkowych. W drugiej połowie Zamek zaatakował odważniej, ale też bez sukcesu. Można powiedzieć, że obydwie drużyny zagrały bardzo zachowawczo - bardziej skupiły się na obronie, niż ataku.
Kolejny fatalny remis
W 14 kolejce Orzeł Ząbkowice Śląskie zremisował 2:2 z Polonią Trzebnica. W 77 minucie Orzeł strzelił drugą bramkę i prowadził 2:0. Wydawało się, że tym razem Orzeł zgarnie trzy tak potrzebne punkty. Jednak końcówka w wykonaniu "orzełków" była po prostu żenująca. W 81 minucie Polonia zdobywa bramkę kontaktową, a w doliczonym czasie gry – mało tego w ostatniej akcji meczu – strzeliła wyrównującą bramkę. Był to szósty zremisowany mecz Orła w sezonie, z tego piąty na własnym boisku. Warto dodać, że po raz trzeci biało-niebiescy oddali zwycięstwo w końcówce spotkania.
Wiosenna nadzieja
W 16 kolejce, inaugurującej piłkarską wiosnę, ząbkowicki Orzeł wygrał w Marcinkowicach 2:1 z Sokołem i awansował w tabeli na 6 miejsce. W czerech pierwszych meczach rundy wiosennej ząbkowiczanie wywalczył 7 punktów. Dwie wygrane, remis 2:2 z Foto Higieną Gać i przegrana 0:4 z Baryczą Sułów. Po 19 kolejkach biało-niebiescy byli na 7 miejscu i wciąż walczyli o utrzymanie w IV lidze.
7 punktów zdobytych w czerech pierwszych meczach to nieźle, ale trzeba pamiętać, że wciąż jesteśmy w tym samy miejscu w tabeli, w którym zakończyli rundę jesienną. To cały czas jest balansowanie na krawędzi utrzymania się i spadu z IV ligi - studził entuzjazm trener Rafał Markowski.
Dwie kolejne kolejki (20 i 21) też były niezłe. W środę, 29 marca, Orzeł bezbramkowo zremisował z liderem, Słowianinem Wolibórz, a w sobotę, 1 kwietnia, wygrał 4:0 w derbach powiatu ze Skałkami Stolec i wrócił na 6 miejsce w tabeli.
Derbowe straty
W 23 kolejce Orzeł boleśnie przegrał na wyjeździe z Zamkiem Kamieniec Ząbkowicki 1:2. W 25 kolejce ząbkowiczanie podejmowali kolejnego rywala zza miedzy - Bielawiankę. Walczący o utrzymanie Orzeł zremisował ten mecz 2:2. Pojedynek lepiej rozpoczęli goście z Bielawy. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:0 dla Bielawianki. Orzeł wrócił do gry dopiero w 80 minucie, kiedy zdobył bramkę kontaktową. Gola na wagę remisu i jednego punktu w doliczonym czasie gry strzelił Witsanko, skutecznie egzekwując rzut karny. W tych dwóch meczach derbowych zamiast 6 oczek biało-niebiescy dopisali do swojego konta tylko 1.
Finisz nic nie dał
28 kolejce Orzeł wygrał 6:1 z Piastem Nowa Ruda, a w 29 kolejce 2:1 z Polonią Trzebnica. W ostatnim meczu sezonu musiał jednak uznać wyższość Górnika Wałbrzych (przegrana 2:3). Gdyby wygrał ten mecz... też zostałby zdegradowany
Zdobywaliśmy punkty w ciężkich meczach, chociażby ze Żmigrodem czy Świdnicą. W tym sezonie mieliśmy bardzo złożoną ligę i każdy mógł wygrać z każdym, podobnie jak przegrać. Oczywiście szkoda niektórych meczów Orła, tych przegranych, czy zremisowanych, ale to było do przewidzenia, że takie będą i że ze słabszym teoretycznie przeciwnikiem nie zawsze uda się ugrać komplet punktów - podsumował trener Markiewicz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.