6 zwycięstw, ale 7 porażek; 3 remisy, w tym dwa z niestrzelonymi karniakami. Orzeł po 16 rozegranych kolejkach jest w środku tabeli. Do lidera traci aż 27 punktów i ma tylko 7 oczek przewagi nad strefą spadkową.
Chciała zarobić. Przez oszusta straciła swoje oszczędności. Jak do tego doszło?
Falstart
Orzeł przegrał dwa pierwsze mecze sezonu. Najpierw na wyjeździe z Polonią Trzebica 2:3, później na własnym boisku z Piastem Nowa Ruda też 2:3.
- Gramy dobrze, ale nie zdobywamy punktów – stwierdził z rozczarowaniem Tomasz Stelmach, prezes Orła. - Musimy szybko to przerwać i zacząć zdobywać punkty – dodał na początku piłkarskiego sezonu.
Tak też się stało. W Bielawie Orzeł wygrał 2:0 po golach Łukasza Maciejewskiego i Dawida Kuriaty i odbił od ligowe dna.
Bez stabilizacji
W czwartej kolejce Orzeł po raz kolejny musiał przełknąć gorycz porażki, ulegając na własnym boisku Polonii Stali Świdnica 1:2. Potem ząbkowiczanie wygrali dwa mecze (3:1 w Oleśnicy z Pogonią i 3:2 w Woliborzu ze Słowianinem) i jeden zremisowali (2:2 z Sokołem Marcinkowice). Niestety kolejny mecz to znowu porażka na wyjeździe z GKS-em Mirków, drużyną która wtedy była na ostatnim miejscu w tabeli.
- Byłem na tym meczu wyjazdowym Orła. Niestety wróciliśmy bez punktów. Szkoda, bo nie takie były oczekiwania. Nasi piłkarze zagrali słabo, ale zabrakło też szczęścia. Gdyby Szydziak wykorzystał na początku meczu stuprocentową sytuację bramkową i strzeli gola, to ten mecz ułożyłby się zupełnie inaczej – ocenił spotkanie z GKS-em Bogdan Chmielecki, wierny kibic Orła.
Przekonujące 4:0
W 9 kolejce Orzeł odniósł chyba najbardziej przekonujące zwycięstwo tej jesieni. Na własnym, boisku wygrał 4:0 z Piastem Żerniki Wrocław. Łupem bramkowym podzielili się: Buryło, Wargin, Raszpla i Maciejewski.
- Zagraliśmy dobry mecz, zdobywając ważne trzy punkty, ale jestem ostrożny co do twierdzeń, że moi piłkarze przełamali się i nie będą już popełniać błędów – powiedział po meczu trener Rafał Markowski. - Na pewno wyciągnęliśmy wnioski z przegranego meczu z Bielawianką (w pucharze Polski - przyp red.). W tym sezonie IV liga jest bardzo mocna i wyrównana. Wszystkie drużyny punktują i wszystkie są w stanie sprawić niespodziankę – dodał.
W kolejnym meczu na wyjeździe Orzeł wygrał z WKS-em Wierzbice 2:0 i wydawało się, że stabilizuje formę. Niestety...
Trzy mecze jeden punkt
W kolejnych trzech kolejkach Orzeł zdobył tylko jedne punkt. Przegrał na własnym boisku 0:1 z beniaminkiem Baryczą Sułów i na wyjeździe 0:3 z Lechią Dzierżoniów, a potem bezbramkowo zremisował z AKS-em Strzegom.
- Szanujmy każdy punkt, choć liczyliśmy na więcej w meczu z AKS-em. Niestety na własnym boisku nie punktujemy tak, jak byśmy chcieli. Mieliśmy okazje, żeby wyjść na prowadzenie, ale niewykorzystany karny... Możemy mieć pretensje do siebie – podsumował trener Markowski. Karnego nie strzelił Łukasz Maciejewski.
Końcówka w kratkę
Trzy ostatnie jesienne mecze Orła to wygrana, remis i porażka. W Święto Niepodległości biało-niebiescy wgrali w Oławie z Moto Jelczem 3:0. Niestety potem znowu spuścili z tonu. 13 listopada Orzeł bezbramkowo zremisował z MKP Wołowem. Tym razem na 5 minut przed końcem meczu rzutu karnego nie wykorzystał Marcin Buryło. Piłkarską jesień Orzeł zakończył porażką na własnym boisku z Polonią Trzebnica 0:2.
Jesienne punkty Orła
Na własnym boisku Orzeł w rundzie jesiennej wywalczył tylko 6 puntów (jedno zwycięstwo, trzy remisy i cztery porażki). Strzelił 9 goli, stracił 10. Z meczów wyjazdowych wrócił z 15 punktami (pięć zwycięstw, trzy porażki). Na obcych boiskach biało-niebiescy strzelili 14 bramek, tracąc przy tym 10.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.