Juniorzy Piotra Kupca, w swoim drugim meczu w lidze wojewódzkiej, dość pechowo, po wyrównanym meczu ulegli Śląskowi Wrocław 3:4. Nasi Juniorzy dobrze zorganizowanej drużynie gości przeciwstawili ogromne zaangażowanie i wolę walki. Zabrakło niestety nieco piłkarskiego szczęścia, ponieważ jedna z bramek dla Śląska padła po samobójczym trafieniu naszego obrońcy, który strącił piłkę lecącą prosto w ręce naszego bramkarza. - Pecha dopełnił źle egzekwowany przez naszego piłkarza rzut karny. Ale jak to powiedziałem po meczu "wstydu nie było". Juniorzy zagrali dobry mecz i traktujmy to jako dobry prognostyk przed kolejnymi spotkaniami - komentuje mecz Józef Mierzwiński.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.