Wałbrzych i powiat wałbrzyski
W samym Wałbrzychu w lutym było niespełna 2,3 tys. osób oficjalnie pozostających bez pracy (czyli tych, które są zarejestrowane w wałbrzyskim pośredniaku), a we wrześniu - 2,4 tys. Powiat wałbrzyski zaś w lutym miał 1,6 tys. bezrobotnych, a we wrześniu - 1,8 tys.
- Przyrost liczby bezrobotnych do lipca to pokłosie pierwszej fali epidemii. To m.in. powroty z zagranicy, ale też to, że pracodawcy się wystraszyli i zaczęli zwalniać pracowników, a później jak „odmrożono” gospodarkę, to widzieliśmy, że bezrobotni zaczęli wracać do swoich pracodawców - mówi Marzena Radochońska, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Wałbrzychu. - U nas jest taka tendencja, że dużą grupą bezrobotnych są osoby bez kwalifikacji zawodowych, czyli z wykształceniem zawodowym lub gimnazjalnym. To się nie zmienia i na to nie wpływa pandemia.
Powiat kłodzki
Luty w Kotlinie Kłodzkiej skończył się z 5,6 tys. zarejestrowanych bezrobotnych, a wrzesień przyniósł już 6,2 tys. mieszkańców bez pracy. Tu pierwsza fala epidemii wywołała wzrost stopy bezrobocia z 11,4 proc. w lutym 2020 do 12,9 proc. w czerwcu. Na koniec września zmalało ono jednak do 12,7 proc.
- W październiku odnotowaliśmy kolejnej zmniejszenie liczby zarejestrowanych bezrobotnych o sto osób. Na koniec ubiegłego miesiąca bez pracy pozostawało 6 tys. 94 osoby - wylicza Krzysztof Bolisęga, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kłodzku.
Jak to możliwe, że podczas drugiej fali epidemii koronawiorusa i wielu obostrzeń uderzających w gospodarkę, w turystycznym powiecie kłodzkim stopa bezrobocia spada? Zdaniem Krzysztofa Bolisęgi powodów jest kilka.
- Pracodawcy wciąż zatrudniają ludzi, czekając na koniec obostrzeń. Poza tym, jeśli skorzystali z pieniędzy w ramach tarcz, a powiat kłodzki dostał na to 57 mln zł, to muszą utrzymać miejsca pracy przez 3 lub 6 miesięcy - wyjaśnia Bolisęga. - Branże budowlana, turystyczna i gastronomiczna w pierwszej kolejności podziękowały za pracę obcokrajowcom - dodaje dyrektor kłodzkiego pośredniaka.
Nie jest źle, ale... Zdaniem szefa kłodzkiego PUP-u wzrost bezrobocia może nastąpić w grudniu i styczniu. Rząd przekazuje sprzeczne informacje, choćby te dotyczące wyciągów narciarskich. Raz mówi, że będą mogły normalnie pracować, za chwile że nie.
Powiat świdnicki
Tu w lutym zarejestrowanych było 3,5 tys. bezrobotnych, we wrześniu liczba ta wzrosła do 3,9 tys.
- Wbrew powszechnym opiniom nie zaobserwowałem jakiś nagłych tąpnięć, jeśli chodzi o rynek pracy - mówi Piotr Fedorowicz, starosta świdnicki. - Owszem dochodzą do nas głosy z gastronomi, że pojawiły się problemy w związku z obostrzeniami, ale też póki co nie przekłada się to na jakieś zamknięcia. Generalnie bardziej sytuację odczuły usługi i drobniejsze firmy. Jeśli chodzi o przedsiębiorców, to nie ma sygnałów, by koronawirus ich zatrzymał. Nie zwiększyło się też jakoś drastycznie bezrobocie. Są niewielkie wzrosty, ale naprawdę normalne dla rynku. We wrześniu stopa bezrobocia spadła nam w stosunku do lipca o 0,1 procenta.
Powiat ząbkowicki
Na koniec lutego w ząbkowickim pośredniaku zarejestrowanych było 2,2 tys. mieszkańców bez pracy, a we wrześniu niespełna 2,4 tys. Liczba ta spadła znów do 2,2 tys. w październiku.
- W okresie od marca do października w PUP w Ząbkowicach Śląskich najwięcej osób rejestrowało się po zatrudnieniu w następujących branżach: handlowej, gastronomicznej, transportowej, budowlanej, kamieniarskiej i produkcyjnej - mówi Irena Balikowska, dyrektor ząbkowickiego urzędu pracy.
Powiat dzierżoniowski
Tutaj w lutym zarejestrowanych było 1,7 tys. osób, na koniec września zaś już ponad 2 tys.
- PUP Dzierżoniów nie prowadzi zbiorów statystycznych w zakresie branż zawodowych - mówi Jarosław Lang z dzierżoniowskiego pośredniaka.
***
PRZECZYTAJ KOMENTARZE
Irena Balikowska, PUP Ząbkowice Śląskie:
Najwięcej osób rejestrowało się po zatrudnieniu w następujących branżach: handlowej, gastronomicznej, transportowej, budowlanej, kamieniarskiej i produkcyjnej.
Krzysztof Bolisęga, PUP Kłodzko:
Branże budowlana, turystyczna i gastronomiczna w pierwszej kolejności podziękowały za pracę obcokrajowcom.
Piotr Fedorowicz, starosta świdnicki:
Owszem dochodzą do nas głosy z gastronomi, że pojawiły się problemy w związku z obostrzeniami, ale też póki co nie przekłada się to na jakieś zamknięcia.
Marzena Radochońska, PUP Wałbrzych:
Bezrobocie rosło do lipca w samym Wałbrzychu, a od lipca nam ubywa bezrobotnych, więc trudno tu jakąkolwiek tendencję znaleźć. Ci, którzy na tym rynku pracy chcą być, to wciąż jeszcze taką szansę mają i te miejsca pracy znajdują.