reklama

Złodzieje opanowują lasy

Opublikowano:
Autor:

Złodzieje opanowują lasy - Zdjęcie główne

Złodzieje bywają tak bezczelni, że kradną przygotowane przez leśników drewno

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Na sygnaleRadio Wrocław podało w tym tygodniu informację o złodziejskich szajkach, które opanowują dolnośląskie lasy. - Kradzieże się zdarzają - przyznaje Marian Domagała, nadleśniczy Nadleśnictwa Henryków.
reklama

Złodziejski proceder ma oczywiście związek z rosnącymi cenami opału. Metody złodziei są różne: jedni zbierają to, co już jest ścięte, inni ścinają drzewa i wywożą drewno z lasu, jeszcze inni zbierają drobne, ścięte już w zabiegach pielęgnacyjnych konary, drągi i żerdzie, wypakowują nimi samochody i wywożą z lasu. Część z nich nie robi tego na własny użytek, tylko na zlecenie klientów. Dochodzi więc do złodziejskiego przemysłu.

- W tym roku mieliśmy jednego pana, który prawdopodobnie handlował skradzionym drewnem, ale nie mogę więcej powiedzieć, bo śledztwo jest w toku - mówi nam nadleśniczy Domagała. - Na razie nie stwierdziliśmy nasilenia tego procederu, żeby można było powiedzieć, że to zorganizowane grupy - dodaje.

Jednak leśnicy obawiają się, że kradzieże mogą się zacząć nasilać. I to mimo tego, że w lesie można kupić drewno za niewielkie kwoty. Teraz wiele osób przychodzi do leśniczych i prosi o to, aby móc kupić drewno taniej. Sami zbierają drewno, sami je sobie przygotowują w lesie. No i płacą za to drewno.

Radio Wrocław podaje, iż strażnicy leśni wskazują, że złodzieje nie pakują na pojazdy zbyt dużo drewna, a tylko tyle, by w razie zatrzymania wartość łupu nie przekraczała 800 zł, gdyż wtedy traktowane jest to jako wykroczenie, a nie przestępstwo. 

Prawda jest troszeczkę inna, bo nie ważna jest sama wartość drewna, ważna jest wartość wyrządzonej szkody. Może się okazać, że ukradzione klocki drewna jako drewno są warte 100 zł, a wiążą się ze szkodą wyrządzoną o wartości zdecydowanie większej. 

- To tak nie działa, że ktoś powie: OK, ja mam klocków na pięćset złotych, to jestem bezpieczny, bo strażnik leśny jak złapie, może ocenić, że wyrządzona szkoda to dwa tysiące złotych. W związku z tym ten czyn będzie traktowany jako przestępstwo. Przestrzegam wszystkich cwaniaków, którym się tak wydaje - mówi nam Sławomir Karwowski, nadleśniczy Nadleśnictwa Jugów.

Strażnik leśny może na złodzieja nałożyć mandat karny do 5 tys. zł.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama