Ziębice. W środę, 29 marca o godz. 18:59 służby zostały zaalarmowane, że w Ziębicach na ul. Słowackiego coś wydarzyło się w jednym z mieszkań budynku wielorodzinnego. Sąsiedzi od kilku dni nie widzieli lokatorów, nie mogła się też z nimi skontaktować córka.
Na wołania i pukanie nikt nie reagował. Podjęto decyzję o wejściu do mieszkania. Strażacy przystawili drabinę i weszli do lokalu przez okno.
W mieszkaniu znajdowały się zwłoki 57-letniej kobiety z widocznymi plamami opadowymi i w stężeniu pośmiertnym. Był tam też mąż kobiety. Przytomny, komunikatywny.
Lekarz orzekł, że zgon nastąpił naturalnie. Decyzją prokuratora ciało zostało wydane rodzinie
- mówi aspirant sztabowa Katarzyna Mazurek z ząbkowickiej policji.
Z naszych informacji wynika, że mężczyzna jest schorowany, nie mógł sam otworzyć drzwi i wyjść z mieszkania. Nie zarządzono sekcji zwłok, więc nie wiadomo dokładnie, kiedy kobieta umarła.
Zobacz również: Złodziejka ścigana przez policjantów. Ma dopiero 22 lata
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.