Choć groźby bywają wypowiadane w emocjach, gniewie czy w chwili silnego wzburzenia, nie są one pozbawione znaczenia ani konsekwencji. Słowa mają moc – mogą ranić, budzić lęk, a czasem nawet prowadzić do tragedii. Ząbkowiccy policjanci przypominają: groźby traktowane są poważnie i mogą być przestępstwem, za które grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Od początku roku funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Ząbkowicach Śląskich interweniowali już w 15 przypadkach, w których podejrzewano popełnienie przestępstwa groźby karalnej. Co istotne – w większości tych zdarzeń sprawcy i ofiary znali się wcześniej. Groźby padały w domach, na podwórkach, pomiędzy sąsiadami, dawnymi znajomymi, a nawet w rodzinach. Sprawcy i pokrzywdzeni są w różnym wieku, ale jedno ich łączy – padły słowa, które u drugiej strony wzbudziły realny strach.
Konkretna sytuacja i konkretna reakcja
Tylko w czwartek, 8 maja do ząbkowickiej komendy zgłosiła się 57-letnia kobieta, która poinformowała, że znany jej mężczyzna groził jej w sposób, który uznała za poważny i wzbudzający obawę o własne bezpieczeństwo. Policja prowadzi już w tej sprawie czynności.
– To nie jest kwestia jednorazowego wybuchu złości – wyjaśnia Katarzyna Mazurek z ząbkowickiej policji. – Jeżeli wypowiedziane słowa odnoszą się do przestępstwa i powodują u odbiorcy uzasadnioną obawę, że mogą zostać spełnione, wówczas mówimy o groźbie karalnej, a nie o zwykłej kłótni - dodaje.
Co mówi prawo?
Zgodnie z art. 190 §1 Kodeksu karnego: „Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub na szkodę osoby dla niej najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w osobie, do której została skierowana lub której dotyczy, uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3."
Oznacza to, że nawet pozornie „niewinne" wypowiedzi jak: „Jeszcze cię dorwę!", „Spalę ci dom!", „Zabiję cię!", jeśli padają w atmosferze konfliktu i są odbierane jako realne zagrożenie, mogą być podstawą do postępowania karnego.
Policja analizuje każdą sytuację indywidualnie
Funkcjonariusze biorą pod uwagę cztery główne aspekty: Treść wypowiedzi – czy dotyczy popełnienia przestępstwa (np. zabójstwa, pobicia, zniszczenia mienia). Forma przekazu – czy była bezpośrednia, powtarzana, czy towarzyszyły jej inne działania (np. SMS-y, e-maile, gesty). Relacje między stronami – czy istniał wcześniejszy konflikt lub incydenty. Ocena pokrzywdzonego – czy jego obawa była obiektywnie uzasadniona.
– Nie każda emocjonalna wypowiedź to przestępstwo. – Jeśli ktoś powie w żartach „zaraz cię uduszę za ten żart" i obie strony rozumieją kontekst, nie ma tu mowy o groźbie karalnej. Ale kiedy podobne słowa padają w trakcie poważnego konfliktu, sytuacja nabiera zupełnie innego znaczenia - zaznacza policja.
Zareaguj, zanim będzie za późno
Jeśli otrzymujesz groźby, które budzą w Tobie realny lęk – zgłoś to. Nawet jeśli sprawca później próbuje się tłumaczyć, że „nic nie miał na myśli", warto, aby sprawę rozstrzygnęły odpowiednie służby. Często to właśnie wczesna interwencja pozwala uniknąć dalszej eskalacji. Groźby karalne nie są domeną świata przestępczego – dotyczą zwykłych ludzi, zwykłych konfliktów. Dlatego tak ważne jest, byśmy nie lekceważyli słów. Bo to, co dla jednego jest tylko emocjonalnym wybuchem, dla drugiego może być początkiem życia w strachu.
Policja apeluje: mówmy o przemocy słownej, reagujmy i wspierajmy pokrzywdzonych. To nie tylko kwestia prawa, ale także odpowiedzialności społecznej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.