Ząbkowice Śl. Tragedia rozegrała się z 8 na 9 grudnia 2019 r. Osiemnastoletni wówczas Marceli zakradł się do sypialni rodziców i zadał im śmiertelne serie ciosów siekierą. Organa ścigania nie podały do wiadomości, czy Kacperek zginął przed mamą i tatą, czy po nich. Marceli upozorował napad, pozbył się przesiąkniętego krwią ubrania oraz narzędzia zbrodni i wdrapał na dach. Sam wezwał policję i powiedział funkcjonariuszom, że ktoś napadł na jego dom. Udawał przestraszoną ofiarę, nawet z dachu nie mógł zejść samodzielnie, pomogli mu w tym strażacy. Wkrótce jednak chłopak przyznał się, że to on dokonał makabrycznej zbrodni.
Akt oskarżenia jest już gotowy. W tym tygodniu ma trafić do sądu, co oznacza, że zacznie się proces. O jaką karę wnioskuje prokurator? - Wnioski karne są formułowane podczas przewodu sądowego - mówi prokurator Tomasz Orepuk. - Natomiast nietrudno się domyślić, jakie będą. Wydana ostatnio opinia biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie dotycząca motywacji psychologicznej Marcelego C. przedstawia ząbkowiczanina jako żądnego krwi przestępcę. Dzięki niej prokurator będzie zapewne wnioskował o dożywocie dla dwudziestolatka, który wymordował rodzinę. Biegli stwierdzili u Marcelego C. poważne zaburzenia osobowości oraz bardzo niski poziom dojrzałości emocjonalnej i społecznej, brak empatii i wrażliwości na przeżycia i potrzeby innych, a także silny egocentryzm.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.