To nie był niewinny żart. To była zemsta obmyślona, by pozbawić kobietę dobrego imienia. Niecny proceder trwał pół roku. Przez te miesiące mężczyzna podszywając się pod byłą partnerkę oferował na portalach erotycznych seks i inne usługi za pieniądze, posługując się jej zdjęciami.
Mieszkanka powiatu ząbkowickiego odkryła działania mężczyzny i w poniedziałek, 10 stycznia, zgłosiła się na policję.
- Kobieta oświadczyła, że jej były partner znając hasła do jej poczty internetowej oraz kont społecznościowych wykorzystał je, by stworzyć konta na portalach erotycznych. Przez około pól roku w imieniu pokrzywdzonej, wykorzystując jej wizerunek, korespondował z nieznanymi jej mężczyznami oferując im różne "usługi". Zmienił kobiecie hasła do logowania się na koncie internetowym i starym, nieużywanym już przez nią koncie na portalu społecznościowym, by nie zorientowała się w sytuacji - opowiada starszy aspirant Katarzyna Mazurek z ząbkowickiej policji. Ciężko stwierdzić, czy mężczyzna zdawał sobie sprawę z tego, że popełnia przestępstwo.
- Podszywanie się pod kogoś na przykład na Facebooku łamie nie tylko zasady społeczności, ale również prawo - zaznacza aspirant Mazurek. - W skrajnych przypadkach sprawca, który publikuje statusy i odpowiada na wiadomości, udając kogoś innego, może skończyć w więzieniu. Przestępstwem będzie na przykład opublikowanie ogłoszenia z podaniem czyjegoś numeru telefonu, jeżeli zamiarem sprawcy jest uprzykrzenie w ten sposób życia pokrzywdzonemu - dodaje.
I nie ma znaczenia, w jaki sposób sprawca pozyskał dane logowania - mógł mu je nawet dać w jakimś innym celu sam pokrzywdzony lub mogły być zapisane w komputerze.
- Dla bytu tego przestępstwa nie ma znaczenia, czy doszło do złamania jakichkolwiek zabezpieczeń - mówi Katarzyna Mazurek. - Podszywanie się pod inną osobę nie musi polegać na utworzeniu specjalnie w tym celu konta w serwisie społecznościowym. Podszycie się może mieć też miejsce w rozmowie np. w serwisie randkowym lub na czacie. Sprawca może używać anonimowego nicka, jeśli jednak w rozmowie prywatnej poda się za inną osobę z imienia i nazwiska lub wysyłając autentyczne zdjęcia innej osoby prywatnej, wówczas też naraża się na odpowiedzialność karną - dodaje.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.