Ząbkowiccy policjanci od kilku tygodni pracowali przy sprawie podpaleń kontenerów na śmieci, do których doszło na terenie miasta w sierpniu. Mundurowi analizowali zapisy z kamer monitoringu i informacje jakie uzyskiwali od mieszkańców. Pozwoliło to na ustalenie tożsamości podpalacza i postawienie mu zarzutów.
Okazało się, że 41-letni mieszkaniec powiatu ząbkowickiego był już wcześniej kilkakrotnie karany za podobne przestępstwa. Dowody zebrane przez policjantów sprawiły, że mężczyzna przyznał się do podpaleń, twierdząc że był nierzeźwy i nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć dlaczego to zrobił.
- To nie jedyne zarzuty, które po zatrzymaniu usłyszał podejrzany. W połowie sierpnia ukradł dokumenty i inne rzeczy jednego z mieszkańców miasta. Natomiast na początku września usiłował włamać się do wiaty śmietnikowej należącej do jednego z marketów w Ząbkowicach Śląskich. Uniemożliwili mu to policjanci zatrzymując go w czasie popełniania przestępstwa. Straty jakie swoim działaniem spowodował 41-latek wycenione zostały przez pokrzywdzonych na kilka tysięcy złotych - ujawnia Katarzyna Mazurek z ząbkowickiej policji.
Teraz o przyszłości mężczyzny zdecyduje prokurator i sąd, uwzględniając z pewnością fakt, że sprawca działał w warunkach recydywy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.