W czwartek, 10 lutego w Grodziszczu doszło do podpalenia zabytkowej oficyny gospodarczej, należącej do zespołu parkowo-pałacowego.
- Nie ma mowy o jakimś przypadku, podpalenie było działaniem celowym - twierdzi wój Paweł Gancarz.
Niedługo ruszą kolejne prace, które mają za zadanie rewitalizację parku. - Martwi mnie, że w obliczu tylu prac jakie są tam wykonywane, znajdują się osoby, które nie chcą uszanować naszego wspólnego dobra. W tym roku naszym planem jest przygotowanie dokumentacji dla remontu budynku oficyny. Chcemy, tak jak wieżę i pawilon, i ten obiekt uratować. Aż do teraz, gdy dowiedzieliśmy się, że oficyna się pali.Moi drodzy, to co robimy, robimy dla Was. Żebyście Wy z tego korzystali, tym się cieszyli i chwalili - mówi Paweł Gancarz.
- Wiem, że takie negatywne zachowanie wykazują pojedyncze jednostki. Dlatego też, mam prośbę, o wzbudzenie w sobie nawzajem odpowiedzialności zbiorowej wśród mieszkańców Grodziszcza. Niech skończą się akty wandalizmu, zaśmiecania i niszczenia. Czasami mam wrażenie, że park traktowany jest jako śmietnik. Jeśli razem połączymy siły, wierzę, że efekt tych działań będzie wielokrotnie większy - apeluje wójt.
Cały kompleks zamkowy, jest jednym z najbardziej unikalnych na Dolnym Śląsku. Po II wojnie światowej, do lat 60-tych, całość funkcjonowała w bardzo dobrym stanie. W skład kompleksu wchodzi zamek, niespotykany park piętrowy ze starym drzewostanem, znajdujące się w nim 2 stawy pomiędzy którymi znajduje się rodzaj wyspy, 2 fontanny oraz wieża strażnicza z tarasem znajdująca się na końcu murów obronnych otaczających cały kompleks.
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.