Niektóre wybryki tych mężczyzn mogą wydawać się zabawne. Na przykład jeden z nich zasadził w nocy choinkę przed garażem mieszkańca wsi. Bieganie w negliżu też może śmieszyć. Mieszkańcom Bobolic i Starczowa jednak do śmiechu nie jest, coraz częściej boją się o sobie i swoich bliskich.
- On jest chory psychicznie, przyczepił się do moich dzieci, żona nie wiedziała, co ma robić - mówi nam jeden z mieszkańców Bobolic.
Mieszkańcy Starczowa odetchnęli z ulgą, gdy zimą ich sąsiad wylądował w szpitalu psychiatrycznym. Jednak leczenie się zakończyło. Teraz ludzie z tej podkamienieckiej wsi zgłaszają się do nas mówiąc, że ich sąsiad jest nieobliczalny. Zgłaszali na policję na przykład, kiedy on ukradł tablicę rejestracyjną, albo też gdy wjechał na pole i zniszczył tam młody rzepak. Wówczas został ukarany. Więcej postępowań policja nie prowadziła, a to dlatego, że nie było zgłoszeń od mieszkańców.
- Jeżeli ktoś czuje się zagrożony, to niech nam to zgłosi. Od tego jest policja - mówi Ilona Golec,. Rzecznik prasowy ząbkowickiej komendy. - Proszę dzwonić na numer 112, na naszej stronie internetowej są też komórki do dzielnicowych.
Jeśli taki człowiek zagraża sobie czy też innym, powinno się dzwonić na numer alarmowy. Przyjedzie policja, pogotowie i najprawdopodobniej taka osoba zostanie karetką zabrana do szpitala. Tak było swego czasu z mieszkańcem Bobolic, ale on odmówił leczenia...
Do psychiatryka bez zgody?
Osoba chora psychicznie może być przyjęta do szpitala psychiatrycznego bez swojej zgody tylko wtedy, gdy jej dotychczasowe zachowanie wskazuje na to, że z powodu tej choroby zagraża bezpośrednio własnemu życiu albo życiu lub zdrowiu innych osób. Są to takie sytuacje, kiedy np. dochodzi do niebezpiecznego uderzenia innej osoby, zranienia ciała lub podobnego rodzaju fizycznej agresji, albo też gdy chory wypowiada poważne groźby, a zwłaszcza w taki sposób i takich okolicznościach, które agresję czynią prawdopodobną. Występowanie poważnych agresji w przeszłości czyni bardziej prawdopodobnym aktualne niebezpieczeństwo. Może też dojść do „agresji skierowanej przeciwko sobie”: planów pozbawienia się życia, czyli samobójcze. Zapowiedzi odebrania sobie życia i jakiekolwiek zachowania, które wskazują na czynione do tego przygotowania mogą są przesłanką do hospitalizacji. W takich lub podobnych sytuacjach rodzina bądź jakakolwiek osoba, która jest świadkiem występującego niebezpieczeństwa, może zawiadomić pogotowie ratunkowe bądź policję i oczekiwać od tych służb natychmiastowego przewiezienia chorego do szpitala psychiatrycznego.
OPS może wnioskować o szpital
W przypadku osoby chorej psychicznie, ale nie będącej osobą niebezpieczną, o leczenie jej wbrew woli może wnioskować rodzina najbliższa choremu. Ale nie do pogotowia czy policji, tylko do sądu rodzinnego. I tak do szpitala psychiatrycznego może być przyjęta, bez swojej zgody, osoba chora psychicznie, której dotychczasowe zachowanie wskazuje na to, że nieprzyjęcie do szpitala spowoduje znaczne pogorszenie stanu jej zdrowia psychicznego, bądź która jest niezdolna do samodzielnego zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych, a uzasadnione jest przewidywanie, że leczenie w szpitalu psychiatrycznym przyniesie poprawę jej stanu zdrowia. Wnioskować o to może małżonek, krewni w linii prostej, rodzeństwo, przedstawiciel ustawowy tej osoby lub osoba osoby sprawująca nad nią faktyczną opiekę. W stosunku do osoby objętej oparciem społecznym wniosek może zgłosić również organ do spraw pomocy społecznej. Sąd na posiedzeniu może wydać decyzję o leczeniu danej osoby w szpitalu wbrew jej woli.
- Za tym muszą iść odpowiednie przesłanki, my możemy zbadać sytuację materialno-bytową danej osoby, ale żeby zgłosić wniosek do sądu czy prokuratury my musimy mieć potwierdzenie niebezpiecznych zachowań, na przykład z policji - mówi Izabela Lisowska, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Ząbkowicach Śląskich.
***
Nie stygmatyzujmy chorych psychicznie!
Z różnych badań wynika, że osoby leczące się psychiatrycznie popełniają mniej przestępstw niż pozostali członkowie społeczeństwa. Tylko niektóre zaburzenia psychiczne są na tyle silne i wpływają na umysł, że chory może być niebezpieczny dla środowiska, w którym się znajduje. Często choroby i zaburzenia psychiczne mają łagodny charakter, a do ich wyleczenia wystarczy psychoterapia i popularne leki przeciwlękowe i uspokajające. Pamiętajmy, że choroby psychiczne to zaburzenia w obrębie mózgu, które prowadzą do często nieodwracalnych albo trudnych do wyleczenia zmian. Osoby chore psychicznie czasem nie zdają sobie sprawy z tego, co się z nimi dzieje, uważają, że inni chcą ich na siłę zamknąć w szpitalu psychiatrycznym i że cały świat jest przeciwko nim. Choroba może też rozwijać się latami nie dając żadnych objawów.
Co czwarty z nas miał, ma, albo będzie miał kłopoty ze zdrowiem psychicznym. Osoby leczące się u psychiatrów nie powinny wzbudzać wyjątkowych emocji. Tymczasem od lat powiedzenie komuś „byłeś w Stroniu, wyszedłeś z Tworek, albo innego szpitala” kojarzy nam się jednoznacznie i nacechowane jest pejoratywnie. Określeniami „wariat”, „schizofrenik” opisuje się ludzi, uważanych za niebezpiecznych, a pacjenci szpitali kojarzą się z osobami przekonanymi o tym, że są Chrystusem, Napoleonem czy Kleopatrą.
Pamiętajmy jednak, że jeśli chory psychicznie leczy się regularnie - z reguły nie będzie stanowił żadnego niebezpieczeństwa, będzie funkcjonował normalnie.
***
Choroba psychiczna to choroba, jak każda inna
W niedzielę, 23 lutego, obchodziliśmy Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. Dzień Solidarności z Osobami Chorymi na Schizofrenię. Solidarność obchodzony jest 15 września obchodzony jest Dzień Solidarności z Osobami Chorymi na Schizofrenię, a 10 października obchodzimy Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego. Celem tych nietypowych świąt jest upowszechnienie wiedzy na temat chorób, zachęcenie chorych do leczenia i przeciwdziałanie ich stygmatyzacji.
Na depresję cierpi 1,5 mln Polaków, a na świecie - łącznie 350 mln ludzi (z kolei na schizofrenię cierpi 400 tys. Polaków, a na świecie - ponad 21 mln ludzi), coraz częściej są to osoby aktywne zawodowo, robiące kariery, odnoszące sukcesy. Depresja jest najczęściej diagnozowana u osób między 20 a 40 rokiem życia. Na świecie choroba ta przyczynia się co roku do 1 mln zgonów, to jest 3,8 tys. samobójstw każdego dnia! Niestety, co najmniej połowa osób cierpiących na depresję nie zgłasza się do lekarza. Przyczyny niechęci do kontaktu z lekarzem psychiatrą i leczenia mogą być różne, do najważniejszych z nich należą: obawa przed społecznym napiętnowaniem oraz pragnienie zaprzeczenia, że jest się chorym psychicznie.