W akcję zaangażowano ząbkowickich policjantów i strażaków, a także druhów z OSP Przyłęk i OSP Bardo, a także dwie grupy specjalistyczne ratownictwa wodno-nurkowego - „Nysa” i JRG Wrocław.
Strażacy sprawdzili linię nadbrzeżną za pomocą pontonu i łodzi na długości 3 kilometrów.
Nie udało się nikogo znaleźć - mówi aspirant sztabowa Katarzyna Mazurek z ząbkowickiej policji. - Mieliśmy jednak imię i nazwisko mężczyzny z jego dokumentów, udało nam się ustalić jego rodzinę - dodaje.
Okazało się, że poszukiwany tego dnia zadzwonił do członka rodziny z czeskiego numeru telefonu mówiąc, że gdzieś stracił plecak i dokumenty. Nasi policjanci nawiązali współpracę ze swoimi czeskimi kolegami i ustalili telefon. Właściciel czeskiego numeru był przypadkiem spotkaną osobą, a nie znajomym zaginionego.
W związku z tym przerwaliśmy akcję poszukiwawczą - mówi aspirant Mazurek.
Akcję też zakończyli strażacy - o godz. 0,54 w czwartek, 7 września.
Nadal próbujemy nawiązać kontakt z mężczyzną i ustalić, czy jest bezpieczny - mówi policjantka. - Apelujemy, żeby się zgłosił - dodaje.
Poszukiwań nad brzegiem Nysy Kłodzkiej rano nie wznowiono.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.