reklama

Spór o wynagrodzenie burmistrz

Opublikowano:
Autor:

Spór o wynagrodzenie burmistrz - Zdjęcie główne
Autor: GZ

reklama
Udostępnij na:
Facebook
GMINA BARDOZ pozoru zwyczajna uchwała, jakich w samorządach wiele. A jednak, gdy tylko pojawiła się w porządku obrad, natychmiast wywołała emocje. Dyskusja o pensji burmistrz Barda wróciła na sesję Rady Miejskiej z nową siłą, a jeden z radnych postanowił dokładnie wyjaśnić, dlaczego jako jedyny zagłosował przeciwko. Jego obszerny komentarz w mediach społecznościowych szybko stał się jednym z najczęściej omawianych wpisów w lokalnej polityce.
reklama

Od kilku dni w Bardzie nie milkną komentarze po ostatniej sesji Rady Miejskiej. Tematem, który rozpalił emocje, była uchwała dotycząca podwyżki wynagrodzenia burmistrz do ustawowego maksimum. Radny Robert Herdy jasno przedstawił swoje stanowisko, a burmistrz Marta Ptasińska odpowiedziała równie zdecydowanie.

 

Sprzeciw radnego i argumenty przeciw podwyżce

— Lecimy z materiałem z ostatniej sesji. Uchwała dotycząca podwyżki do ustawowego maksimum dla burmistrz — informuje Robert Herdy na swoim profilu BARDzO Subiektywnie.

— W maju ubiegłego roku jednogłośnie zagłosowaliśmy za kwotą 90 procent maksymalnego wynagrodzenia i maksymalną kwotą dodatku funkcyjnego. Wynagrodzenie zasadnicze jakie otrzymywała burmistrz wynosiło prawie 18 tysięcy zł brutto — przypomina Herdy.

reklama

Radny wyjaśnia powody swojego sprzeciwu:

— Odkąd zostałem radnym słyszę, że sytuacja budżetowa jest trudna, że każdą złotówkę trzeba obrócić trzy razy zanim się wyda. W przypadku wielomilionowych inwestycji z dofinansowaniem 80-90 procent możemy mieć problem ze znalezieniem środków na wkład własny.

W takiej sytuacji podnoszenie wynagrodzenia burmistrza do maksimum wydaje się nie do końca zgodne z zasadą oszczędnego gospodarowania.

— Na wcześniejszej sesji podnosiliśmy podatki od nieruchomości na 2026 rok, a burmistrz zauważała, że mniejsza podwyżka dla gastronomii negatywnie wpłynie na budżet. Jak więc do tego ma się podwyżka do ustawowego maksimum wynagrodzenia burmistrz? — dodaje.

— Niedawno podnieśliśmy opłaty za śmieci, aby mniej dokładać do systemu gospodarowania odpadami, i ten pomysł poparłem. Więc głosując teraz za maksymalnym uposażeniem burmistrz, trochę chyba zagłosowałbym wbrew logice — przyznaje radny.

reklama

Herdy zaznacza też, że choć burmistrz dużo pracuje i powołuje się na podwyżki w innych gminach, porównania te nie są do końca trafne.

— W tym kraju często jest tak, że jeśli chce się dużo zarabiać, to albo trzeba robić coś, co potrafi mały odsetek społeczeństwa, albo pracować od rana do wieczora kosztem czasu wolnego i bliskich. Niestety — komentuje.

Radny podkreśla, że sugerowano kompromisową podwyżkę inflacyjną 5 procent, ale propozycja nie uzyskała poparcia większości.

— Nie jest tak, że byłem za podwyżką, aby podnieść wynagrodzenie burmistrz o 5 procent, czyli tzw. inflacyjne. Taką propozycję wskazał na komisji radny Kostrzewa i ja się z tym zgodziłem — wyjaśnia Herdy.

Ostatecznie większość radnych zdecydowała inaczej, a Herdy był jedynym głosującym przeciw:

reklama

— Byłem jedynym radnym, który zagłosował przeciw tej uchwale. Cztery osoby wstrzymały się, dziewięć było za, radny Kostrzewa był nieobecny — informuje.

 

Odpowiedź burmistrz i kontekst decyzji

Burmistrz Marta Ptasińska odpowiedziała równie mocno, broniąc swojej decyzji:

— Wynagrodzenie burmistrza nie jest ustalane według widzi mi się, tylko w ramach widełek określonych ustawą i rozporządzeniem rządu. Rada ma obowiązek je określić, a nie traktować jako elementy uznaniowych ocen politycznych. To nie jest premia ani nagroda, tylko norma ustawowa dla organu wykonawczego, którego odpowiedzialność prawna i finansowa jest bardzo wysoka — tłumaczy burmistrz.

— Od półtora roku wyciągam tę gminę z powodzi, ogromnych strat infrastrukturalnych, rosnących cen usług i materiałów oraz dekad zaniedbań. Oszczędzamy każdego dnia, tniemy wydatki, negocjujemy oferty, domykamy projekty i pozyskujemy finansowanie — dodaje.

reklama

Gospodyni gminy Bardo zaznacza, że oszczędności zaczynamy od siebie – a ona robi to codziennie.

- Ale nie od tego, że będziemy degradować pracę burmistrza do symbolicznych kwot, bo wtedy naprawdę nikt rozsądny nie będzie chciał pełnić tej funkcji. Odpowiedzialność za życie, zdrowie, mienie i finanse mieszkańców nie może kosztować mniej niż odpowiedzialność kierownika w prywatnej firmie – podkreśla.

Burmistrz podkreśla, że jej wynagrodzenie jest jawne i zgodne z prawem.

— Pracuję dla ludzi, a nie dla własnej wygody. Efekty mojej pracy są jawne i codziennie widoczne w gminie. Szanuję odmienne zdanie radnego Herdy, ale nie zgodzę się na narrację sugerującą, że gmina funkcjonowałaby lepiej, gdyby burmistrz pracował "taniej". Zdecydowanie większą oszczędnością jest rzetelna praca, skuteczne pozyskiwanie środków i odpowiedzialne decyzje — kończy burmistrz Ptasińska

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo