reklama
reklama

Wójt Gancarz ciepło wspomina zmarłego gen. Hermaszewskiego

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Paweł Gancarz

Wójt Gancarz ciepło wspomina zmarłego gen. Hermaszewskiego - Zdjęcie główne

Wójt Gminy Stoszowice wspomina zmarłego generała Hermaszewskiego | foto Paweł Gancarz

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaWójt Gminy Stoszowice wraca wspomnieniami do spotkania ze zmarłym generałem, Mirosławem Hermaszewskim - pierwszym i jedynym Polakiem, który odbył lot w kosmos.
reklama

12 grudnia zmarł Generał Mirosław Hermaszewski. Pierwszy i jedyny do tej pory Polak, który odbył lot w kosmos. Oprócz tego - lotnik, pilot i generał brygady Wojska Polskiego. Kresowianin, cudem ocalały z Rzezi Wołyńskiej. Z szacunkiem i podziwem wspomina go wójt Gminy Stoszowice, Paweł Gancarz. 

 

Bolesna prawda historyczna 

Generał Hermaszewski przemawiał podczas Dni Pionierów Osadnictwa na Ziemiach Odzyskanych, obchodzonych w Legnicy. To właśnie tam poznał go wójt Gminy Stoszowice. Obchody odbywały się regularnie, 11 lipca, w Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa. Jednym z ocalałych z Rzezi Wołyńskiej był Generał Hermaszewski. 

reklama

- Dla mnie to postać nietuzinkowa, choć różnie interpretowana przez aktualne media rządowe. Widywaliśmy się praktycznie co roku podczas obchodów w Legnicy. Tam opowiadał o historii swojej rodziny, która cudem uszła z życiem podczas ludobójstwa w Lipnikach, w 1943 r. - mówi nam wójt Paweł Gancarz 

 

Mówił o tym otwarcie

O swoich traumatycznych przeżyciach, Generał opowiedział także w głośnym wywiadzie dla TVP. W rozmowie z Krzysztofem Ziemcem, wrócił wspomnieniami do nocy z 26 na 27 marca 1943 r., gdy wioska Lipniki została otoczona i ostrzelana. Matka Hermaszewskiego uciekała przed postrzałami, z nim na plecach. Miał wtedy półtora roku. Cudem uszli z życiem, jednak podczas Rzezi Wołyńskiej, gen. Mirosław Hermaszewski stracił 19 członków rodziny, w tym swojego ojca. Pomimo traumatycznych przeżyć, zdobył wykształcenie i rozwinął karierę wojskową. Służył w Wojsku Polskim w strefie wpływów Związku Radzieckiego, co do dziś, jest dla niektórych nie lada kontrowersją. 

reklama

- Ktoś, kto służył w armii i miał ogromne osiągnięcia, był traktowany, jakby w tamtym czasie miał możliwość wyboru. Wojsko Polskie było jedne, a my byliśmy akurat w strefie wpływów ZSRR. To nie znaczy, że Polacy nie mieli zdobywać tytułów naukowych czy służyć w armii - podkreśla Paweł Gancarz - Łatwo komentować po kilkudziesięciu latach uczestników wydarzeń naszej historii, ale zawsze trzeba odnieść się do realiów i czasu, w jakim się to działo. Dla mnie Generał Hermaszewski to wielki autorytet. Również z zakresu kultywowania prawdy historycznej i racjonalnego podejścia do historii - dodaje. 

reklama

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama